Konkurs z książką „Stało się”
Rozstrzygnięcie konkursu. Książkę wygrywa:
Ewelina Łukawska
Gratulacje! Laureatkę proszę o wiadomość z adresem do wysyłki nagrody (brak zgłoszenia do 05.02.2018 godz. 15.00 będzie równoznaczny z rezygnacją z nagrody). Można pisać na maila: kontakt@ksiazkiweterze.pl lub w wiadomości na profilu „Książki w eterze” na Facebooku.
Za egzemplarz konkursowy serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Wraz z Wydawnictwem Prószyński i S-ka zapraszam do udziału w konkursie!
Do wygrania książka Magdy Kuydowicz pt. „Stało się”!
Opis wydawcy: Komedia kryminalna w duchu i pod wezwaniem Joanny Chmielewskiej, z którą autorka spędziła wiele wspaniałych chwil. Powieść, o której Robert Górski mówi, że sam chciałby taką napisać, a Jakobe Mansztajn, że to jedyny i najlepszy kryminał, jaki przeczytał.
W komentarzu poniżej należy zamieścić odpowiedź na pytanie: Jaki smak ma szczęście?
Pozostałe warunki konkursu:
– udostępnienie konkursowego wpisu na Facebook’u (publicznie na swoim profilu)
– zaproszenie znajomych do udziału w konkursie
– konkurs dla fanów „Książki w eterze” i „Prószyński i S-ka”
Wśród uczestników, którzy spełnią wszystkie warunki konkursu, zostanie wyłoniony laureat. Na zgłoszenia czekam do godz. 21. 00 w środę 31 stycznia 2018 roku. Powodzenia!
Szczęście ma smak … ogórka, bo ogórek to lato, to zapach, który przywołuje wspomnienia dzieciństwa na wsi u babci, bo ogórek jest fit, bo ogórek jest uroczo zielony 🙂 Ogórek to słońce, wolność i ciepły letni deszcz 🙂
Szczęście ma smak CZEKOLADY – to prawdziwa tabliczka szczęścia ❤️?
Szczęście ma smak dzieciństwa, beztroskiego, wypełnionego radością, pełnego miłości z apetycznym chlebkiem swoim prosto z pieca polanym swojską śmietaną i posypany cukrem, z pysznym jabłuszkiem z sadu, faszerowanym miodzikiem z przydomowego ula, zapieczonym w szabaśniku, czy lodami z gęstej śmietany z owocami które akurat obrodziły w ogródku czy też zebrane w lesie, przez mamę przygotowane już ze świtem, aby opuszczone w dzbanie do głębokiej studni zdążyły się do popołudnia bardzo oziębić(nie było wtedy lodówki). I choć żyliśmy bardzo skromnie ten nasz dom tętnił szczęściem o nadzwyczajnym smaku 🙂
Szczęście ma smak…słony! To smak łez wylanych w chwilach najpiękniejszych i najważniejszych dla mnie i moich najbliższych.
Dla mnie szczęście ma smak dżemu z dzikiej róży …smak ten pamiętam z dziecięcych lat …moja kochana Babcia, której już od dawna nie ma robiła samodzielnie dżem z dzikiej róży…co to był za smak i zapach. A teraz kiedy jestem mamą szczęście ma dla mnie mix smaków …co moje dziecko zje i z tą brudna buźka leci i daje buziaka …raz czekolada, innym razem kaszka …i to są moje smaki szczęścia.
Szczęście ma smak Jego, Jej, Ich, szczęście to druga osoba która jest przy Tobie. Czasami smakuje malinami a czasami cykorią. Najważniejsze że smakuje 🙂
Dla mnie szczęście smakuje słodką glazurą jaką są powlekane tabletki do połykania 🙂 Chociaż jedną z chorób cywilizacyjnych naszego wieku jest nadciśnienie, to ja od lat pokazuję, że jestem inna… i łykam pastylki dla niskociśnieniowców. Taka słodka pastylka stawia na nogi: sprawia, że serce szybciej bije, krew zaczyna żwawiej krążyć w żyłach, a umysł wykonuje fikołki…
Podobnie czuję się w stanach euforii. W przypływie szczęścia ciśnienie wreszcie jest w normie, a ja mogłabym góry przenosić!!!
Szczęście smakuje oranżadą pitą z butelki, słonymi paluszkami, wyrobami czekoladopodobnymi.
Smak beztroskiego dzieciństwa to smak szczęścia:)
Szczęście ma smak kawy. Jej smak, tak jak szczęście ma wiele odcieni i barw. W zależności od sposobu przygotowania, gatunku- każdy odczuwa go inaczej, co nie znaczy gorzej.
Szczęście jak i kawa jest intensywnie odczuwane, czasami kwaśne, czasami gorzkie, z nutką owocową, czekoladową, albo korzenną. Każdego poranka aromat kawy pobudza mój umysł i ciało wprawiając mnie w stan błogiego szczęścia.
Szczęście ma dla mnie słodko-gorzki smak. Te dwa smaki występują u mnie naprzemiennie. Pierwsza zawsze pojawia się słodycz zapewne w związku z nagłym skokiem adrenaliny. Następnie gdy emocje osiągają zenitu słodych przeradza się w gorycz – a czemu ?, tego nie wiem. Po prostu tak jest.
Smaki jak i inne upodobania zmieniają się w zależności od miejsca i czasu w życiu… Kiedyś powiedziałabym, że to smak zmrożonego melona na rozgrzanej słońcem plaży tudzież kostki czekolady w przerwie diety. Dziś smak szczęścia to niedojedzona kanapka, ostatnie łyżki zupy i inne resztki po dzieciach w domu. W obliczu ciągłych chorób i szpitali, nawet te resztki, ale jedzone w domowym zaciszu to smak najlepszy pod słońcem 😉
Szczęście ma smak posiłku zjedzonego z bliskimi ludźmi. Podczas którego biesiadnicy koncentrują się na byciu razem, na rozmowach i śmiechu, bez pośpiechu, bez patrzenia na zegarek i w ekran komórki….
Szczęście ma smak słonej, morskiej wody. Gofrów jedzonych w pełnym słońcu i słodkiego pocałunku złożonego na ustach.
Szczęście smakuje dojrzałymi, czerwonymi truskawkami i śmiechem dziecka, które próbuje ich po raz pierwszy. Nie ma nic piękniejszego niż wyszczerzone ząbki, zanurzane w truskawce i radość w oczkach <3
Szczęście ma smak poranków okraszonych smakiem i zapachem kawy czarnej jak smoła; śniadania na słodko podanego prosto do łóżka; wspólnego rodzinnego obiadu; romantycznej kolacji przy świecach i winie; pierwszych wypieków dziecięcych rączek. Ma smak nadmorskich gofrów z bitą śmietaną, wędzonej mazurskiej ryby, góralskich oscypków, ziemniaków pieczonych w ognisku. Ma smak taki, jaki chcemy, by miało…
Z minionych beztroskich lat, pełnych dziecięcej radości, dla mnie smakiem szczęścia był chleb ze smalcem i kiszonym ogórkiem. W latach sześćdziesiątych, w gronie rówieśników pod trzepakiem, na podwórku pełnym dziecięcego śmiechu. Każdy dzieciak w jednej ręce trzymał pajdę chleba ze smalcem a w drugiej kiszony ogórek. Co to była za radość! Jak to smakowało! Przy tych smakach zapadały ważne decyzje dotyczące podwórkowych zabaw, podziału na drużyny, wyboru wodza i kryjówek. Współczesne dzieci korzystające z cudów techniki; komputerów, smartfonów i tabletów nie mają o takich smakach i zabawach „zielonego pojęcia”. To były prawdziwe smaki dziecięcego szczęścia, czas zabaw i zupełnej beztroski o to co przyniesie los.
Szczęście ma smak potu gdy wracam zmęczona do domu, naładowana pozytywną energią po długim porannym biegu, gotowa zmierzyć się z kłopotami kolejnego dnia.
Kiedyś szczęście miało smak pieczonych w ognisku ziemniaków. Wolność, beztroska, młodość bez telefonu i komputera. Życie bez absurdalnych ograniczeń i presji. Paczka znajomych siedzących wokół ogniska, wiatr targający i psujący fryzurę (ale kto tym się przejmował !), zapach dymu, ubrudzone twarze i boski smak ziemniaków, nawet bez soli.
Dziś szczęście ma smak naleśników z truskawkami. Nasz ulubiony deser. Słodkie, smaczne i pachnące. Czasami tak jak ciasto grube i puszyste, czasami cienkie jak chmurka, czasami wytrawne, ulotne i sezonowe jak ich nadzienie. Ale tylko nasze, wspólne…
Szczęście ma smak cytrynowy, dlatego, że życie jest czasami kwaśne, ale kiedy odpowiednio je sobie osłodzimy to los zaserwuje nam witaminkę i wtedy jesteśmy szczęśliwi.
Szczęście ma smak truskawek z szampanem
Szczęście ma smak potraw spożywanych w towarzystwie ludzi, na których nam zależy…
Szczęście ma złożony smak życia. Czasami wydaje się być słodkie niczym sukcesy, czasami przynosi gorycz porażek, z reguły smaków tym towarzyszy nutka goryczy, a czasami garść melancholii lub szczypta romantyzmu. Szczęście niejeden ma smak.