Archive for Author Aneta Kwaśniewska

Aleksandra Muraszka „Swallow. Nadzieja na lepsze jutro” Jaguar

Nazwać blizny po imieniu.

 

Młodość to nie tylko radość, beztroska i optymizm. Czasem jest naznaczona traumą przeszłości i bliznami, o których nie chce się mówić. Ważne, by nie pozostawać z nimi w pojedynkę i nazwać je po imieniu. To jedyna droga do lepszego jutra.

 

James, Healyn, Rion, Miley. Przeszli wiele, a los nadal nie szczędzi im emocji. Nadszedł czas, że muszą zmierzyć się z przeszłością i prawdą o sobie. Jak wiele można zrobić, by uzyskać przebaczenie? Czy miłość to poświęcenie? Co jest istotne dla osobistego dobra? Czym jest szczęście, gdy doznało się potęgi bólu?

 

Finalny tom „Swallow” to bank emocji, z którego można czerpać garściami. To huśtawka, na której trudno się utrzymać, bo wciąż pojawiają się boczne wiatry niepewności i chaosu. To układanka złożona z drobniutkich elementów ludzkiej wrażliwości. To karuzela kręcąca się między teraźniejszością a przeszłością. To lustro, w którym należy się przejrzeć, z odwagą wskazać na blizny i nazwać je po imieniu.

 

Bohaterowie z krwi i kości, autentyczne problemy, walka z demonami drzemiącymi we wnętrzu, podążanie ku szczęściu po wyboistej i krętej drodze. To wszystko znajdziecie na kolejnych i stronach i z pewnością nie oderwiecie się od lektury tak łatwo.

 

„Nadzieja na lepsze jutro” gwarantuje dynamiczną akcję i nieprzewidywalny finał. Narracja prowadzona z perspektywy czwórki bohaterów bezbłędnie wciąga w ich emocje i stawia czytelnika tuż obok nich. Nie ma tu sztampowych wątków, są za to traumatyczne przeżycia, trudne wybory i wszechogarniający ból. Niejednokrotnie pojawiają się łzy i niedowierzanie. Absolutnie fenomenalne zwieńczenie serii! To trzeba przeczytać!

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 752
ISBN: 978-83-8266-440-9
Premiera: 23 października 2024

Ryszard Kapuściński „Zegar piaskowy” Czytelnik

Ucieczka w zero.

 

Codzienność to szereg refleksji, obserwacji, zdarzeń. Idąc przez tę pozorną szarość natykamy się na niezwykłość, trzeba ja tylko dostrzec. Ryszard Kapuściński zachęca do podjęcia trudu uważnej obserwacji i porzucenia wygodnej, aczkolwiek nic nie wnoszącej, ucieczki w zero.

 

„Zegar piaskowy” powstał w trudnym dla naszego kraju czasie. Lata osiemdziesiąte minionego wieku nie napawały optymizmem. Zrozumiałe, że takie refleksje i uwagi nie mogły ukazać się w druku, bo cenzura zakwestionowałaby te treści. Zachęta do demokracji, czy jawne nazywanie rzeczy po imieniu, to nie było znośne na owe czasy. Na szczęście możemy „Zegar piaskowy” czytać teraz i, co najważniejsze, przekaz płynący z refleksji autora jest wciąż aktualny.

 

Nie sposób opisać słowami smutku, który czuje się między kolejnymi zdaniami. Jak wykrzyczeć nagromadzone emocje, gdy wciąż ma się zaklejone usta? Ucieczka w zero jest rozwiązaniem, ale czy na długi dystans? Jak odczuwać subiektywność, gdy obiektywizm narzuca konkretny wzór zachowań? Systemowy potwór pozera indywidualność, a fakt istnienia może stać się przysłowiową kulą u nogi. Lekarstwem na tę nicość jest odrzucenie strachu.

 

„Zegar piaskowy” to zbiór refleksji o życiu odartym z indywidualizmu. To tęsknota za normalnością, którą można mieć na wyciągnięcie ręki, ale wciąż brak odwagi nawet do mówienia szeptem. To impuls do działania, gdy chęci już zawodzą. Tę książkę można czytać po wielokroć i za każdym razem znajdzie się coś innego. Gorąco polecam. Ku refleksji.

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 112
ISBN: 978-83-0703-623-6
Premiera: 30 października 2024

Stefan Darda „Opowiem ci mroczną historię” Czarna Owca

Recenzja patronacka

 

Otwórz oczy.

 

Jest taki literacki stan, w którym przebywam pasjami. To dardyzm. Kto czytał choć jedną książkę Stefana Dardy, zapewne wie, o czym myślę. Kto nie czytał, niech przeczyta, bo wiele traci. Darda wciąga czytelnika w świat bohaterów i nie pozwala z niego tak do końca wyjść, nawet po skończonej lekturze. Na co można liczyć sięgając po tę prozę? Przede wszystkim na uniwersalizm przekazu, wrażliwość wystawioną na wysoką próbę i codzienność, która bywa bardziej niebezpieczna niż ekstremalne wyczyny.

 

Stefanowi Dardzie zdecydowanie bliżej do romantyków niż do twórców z nurtu szkiełka i oka. Rozterki bohatera wywołują u czytelnika ciarki, bo są tak sugestywne, że nie sposób nie wniknąć do jego świata. Racjonalizm? Jest, i owszem! Tylko jak zapomnieć o tych wszystkich domniemaniach, wyrzutach sumienia, przemyśleniach, analizach. Dardyzm nie odkleja się tak łatwo. Cóż, trzeba go rozchodzić, a potem jeszcze długo zastanawiać się, czy naprawdę tak wiele może dziać się w zwykłej codzienności, gdy otworzymy na nią szerzej oczy?

 

Zbiór opowiadań grozy „Opowiem ci mroczną historię” to tajemnicza furtka, po której otwarciu już nie ma odwrotu. Trzeba „wziąć to na klatę” i ze zdławionym gardłem czytać kolejne odsłony mrocznych opowieści.  Strzygi? Demony? Nocne mary? Tego się spodziewacie? Ta druga strona życia zawsze wywołuje niepokój, to jasne. Ale wiecie co? Nie zawsze to, co najstraszniejsze, wiąże się z zaświatami.  Bywa też tak, że tu i teraz ludzie potrafią zgotować sobie całkiem mroczne historie. Czy tego chcą? Niejednokrotnie nie, ale ciąg zdarzeń, przypadki i ślepy los potrafią nieźle zagmatwać życie. Stąd tak wiele różnych historii, które wywołują ciarki.

 

Dziewięć zupełnie różnych opowiadań, a każde z nich ma to coś, co zastanawia. Biorąc je pod recenzencką lupę, widzę cały wachlarz rozterek, emocji, niewiadomych. „Ostatni telefon” zaczyna się tak niewinnie. Dziennikarz prowadzi swą cykliczną audycję i wcale nie myśli o telefonach od słuchaczy, bo słyszał już przecież niejedno. Poza tym, lada moment wyjeżdża na wakacje z ukochaną, więc tylko ta jedna audycja i chillout! Tymczasem zadzwoniła Anna. Taka zwyczajna Anna. Powiedziała jednak takie słowa, że nic już nie będzie takie jak dotąd. Andrzej wkroczy na drogę bez wyjścia, bo jak pomóc komuś, gdy jest się po drugiej stronie słuchawki? Depresja ostrzy pazur na ludzką świadomość, a wyrzuty sumienia nie dają spokojnie zasnąć. Zresztą, co to za sen, skoro wciąż ma się nocne koszmary? Wewnętrzny głos podpowiada obranie dalszej drogi, ale czy będzie właściwa?

 

„Dwie dychy na gwiazdkę” to opowiadanie z bezimiennym bohaterem, który przypadkowo spotyka dziewczynę na dworcu kolejowym. Dziewczyna ma dla niego ofertę: dwie dychy, które mogą zmienić wszystko. Tylko czym jest wszystko? Los stawia go przed próbą silnej woli. Ile można postawić na jedną kartę? Uzależnienie od hazardu to nie tylko nośne psychologiczne hasło. To zwyczajne życie, które jest tuż obok nas. A może nie tylko obok? Otwarte zakończenie daje pole do popisu czytelniczej wyobraźni.

 

Spójrz mi w oczy. Jakże często tak mówimy. Po przeczytaniu „Retrowizji” zastanowimy się dwa razy. Tu spojrzenie w oczy ma inny wymiar. Ile chcemy ukryć przed światem? Miras i Ewa Markowska coś o tym wiedzą.

 

W takim razie może „Spójrz na to z drugiej strony”? Czemu nie, przecież wszystko zależy od perspektywy. Natkniecie się na nią w wyrazistym wydaniu. Jaka jest natura psychopaty? Po co się nad zastanawiać? Psychopata, to psychopata! A jednak. Czy wiecie, że psychopatę może karmić rutyną? To opowiadanie ma głęboki wymiar psychologiczny i uświadamia, że psychopata może być zupełnie blisko, a pozory mylą. Historia Magdy i Krzyśka Załuskich to sygnał alarmowy dla małżeństw, które zbyt rzadko rozmawiają o swoich rozterkach, bo żyją w rutynie codzienności. Widzą tylko wady, zamiast zauważać zalety, a ktoś z boku próbuje to wykorzystać. Druga strona nabiera tu innych znaczeń, a herbaciane róże już nigdy nie będą obojętne czytelnikom.

 

„Opowiem ci mroczną historię”. Tytułowe opowiadanie zbioru. Głównym bohaterem jest Łukasz, dziennikarz miesięcznika „Twoje Medium”. A może jednak Adolf Krawczyk, mieszkaniec domu spokojnej starości „Irys” w Rykowie Górnym? To on przedstawia niebywałą historię, która przydarzyła mu się przed laty.  Mrok i tajemnica unoszą się nad kolejnymi stronami. Ekspresja w przedstawianiu kolejnych scen wbija czytelnika w fotel. Postać Zbyszka Matlaka nosi w sobie mnóstwo emocji, które odbijają się na wielu ludziach. To głos rozsądku, by zadbać o własne życie i nie zmarnować go, gdy każdego dnia przecieka nam przez palce.

 

„Kryzys wieku średniego”. Najkrótsze opowiadanie w cyklu, a wywołuje niemałe przerażenie. Wniknięcie w czyjś sen bywa realne i już sam ten fakt wywołuje ciarki. Somnambulizm jest tajemniczą przypadłością i może prowadzić do nieprzewidzianych zdarzeń.

 

Sumienie w roli głównej pojawia się w opowiadaniu „Rowerzysta”. Sędzia Jacek Horodecki, przypadkiem widzi, jak rowerzysta ląduje w rowie. Czy to na pewno przypadek? Refleksje przychodzą zbyt późno. Nie sposób pojąć, jak niewinne zachowania w ruchu drogowym mogą wpłynąć na życie wielu ludzi. Czy sumienie podpowie rozwiązanie?

 

„Nika”. To opowiadanie mogłabym opisywać bez końca. Nie chcę jednak psuć czytelniczej satysfakcji, bo „Nika” to preludium do powieści „Jedna krew”. Motyw wampiryczny to jedno, a drugie to fakty historyczne. Autor nawiązuje do akcji H-T, podczas której szereg ludzi z powiatów hrubieszowskiego i tomaszowskiego zostało przesiedlonych w Bieszczady. Wierzenia ludowe i groza, wynikająca z wiary w wampiry, miesza się tu z bezsilnością i trwogą po odebraniu żyznych ziem i dotychczasowego dobytku. Jak wiele może znieść człowiek po systemowej traumie?

 

A na koniec – „Pierwsza z kolei”. Podróże koleją to ciekawe doświadczenie. Poznajemy nowych ludzi, gawędzimy z nimi, a czasem wchodzimy w bliższe relacje. „Pierwsza z kolei” to rzecz o obsesji i wyolbrzymionych emocjach, które mogą towarzyszyć każdemu napotkanemu człowiekowi. Szymon i Hania. Przypadkowi współpasażerowie w przedziale pociągu. Każde z nich ma swoje życie, plany, marzenia. Pojawia się jednak irytacja, która osiąga granice wytrzymałości, a w konsekwencji prowadzi do dramatu. Nie do uwierzenia, co wydarzyło się w tym pociągu. Brawo dla Autora za tak doskonałe zbudowanie napięcia. Czapki z głów!

 

Groza to domena Stefana Dardy. Nie bądźmy jednak schematyczni, bo groza w dardowskim wydaniu to przede wszystkim gra na emocjach, wniknięcie w ludzką psychikę i analiza niecodziennych zachowań. To nie tylko nieuzasadniony strach przed demonami czy duszami zmarłych, ale również podświadomy lęk przed tym, co może kryć się w zakamarkach psychiki. Czytelnik chciałby pokusić się o ocenę bohaterów, ale bilans zwykle wychodzi na zero, bo ten „zły” nie do końca jest taki zły, a ten „dobry” miewa wiele za uszami. Życie bywa nieprzewidywalne.

 

Opowiadania w tym zbiorze są różne, ale mają wspólny mianownik: dotykają głębi psychiki ludzkiej i grają na emocjach w wyjątkowy sposób. Narracja prowadzona w gawędziarskim stylu doskonale buduje napięcie. Niech nie zmyli Was brak pośpiechu i mnóstwo przemyśleń bohatera, bo właśnie w tym tkwi klucz do prawdziwych chwil grozy i niepokoju czającego się tuż za plecami. Akcja toczy się naturalnym rytmem, a portrety postaci zbudowane są na tyle sugestywnie, że czytelnik mimowolnie stoi tuż obok nich. Sztuką jest wplatanie życiowych obserwacji w fabułę z pogranicza fantastyki i nadawanie jej znaczenie, które samoczynnie trafia do czytelnika, zmusza go do myślenia, nie pozwala o sobie zapomnieć, zmienia go. Autor żongluje napięciem jak wytrawny kuglarz.

 

Macie odwagę wejść do tego świata, w którym zmienia się wyobrażenie o strachu? Darda potrafi poddać czytelnika mieszanym uczuciom, między którymi jest absolutna równowaga. Strach nie ma tu wielkich oczu, ale przeraża psychologicznym wymiarem. Odkrywanie głębi, która skrywa się pod zasłoną liter, jest wkroczeniem na drogę tajemnicy. Świat Dardy, wcześniej czy później, w końcu wchodzi do naszej codzienności. Wyzbywa z obojętności, wszechobecnej sztampy i zaraźliwego braku myślenia. Warto wejść w klimat, który zmienia dotychczasowe wyobrażenia. Tylko uważaj! Dardyzm wciąga! Kto nie posmakuje, ten nie zrozumie.

 

Aneta Kwaśniewska, Książki w eterze

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-8382-080-4
Premiera: 27 listopada 2024

Mac Barnett, Sydney Smith „Pierwsza Gwiazdka Świętego Mikołaja” Dwie Siostry

Święta dla Świętego.

 

W dawnych czasach Święty Mikołaj nie obchodził Świąt. Dacie wiarę? Przecież to niebywałe! On! Król Świąt! Bez niego Święta nie byłyby takie same, tymczasem On nie obchodził Świąt! Ech, jak to możliwe? A jednak…

 

Coś Wam powiem: żeby obchodzić Święta, trzeba mieć trochę czasu, a Święty Mikołaj nie ma tego czasu za grosz. Czemu? Jeszcze pytacie! Przecież wciąż musi pracować, żeby przygotować prezenty dla mniejszych i większych dzieci na całym świecie! Ważna jest każda minuta. Nawet w Święta trzeba zakasać rękawy i działać. Prezenty już rozwiezione, ale przecież za rok też są Święta!

 

Święty Mikołaj w Święta pozwalał sobie na małe świętowanie, czyli nieco dłuższy sen. Niby nic wielkiego, bo wstawał ledwie pół godziny później niż zwykle, ale zawsze to coś! Tym razem miało być inaczej. Elfy przygotowały Mikołajowi niespodziankę – prawdziwe Święta!

 

Świeża choinka prosto z lasu, cudne ozdoby, piękne iluminacje na całym biegunie, prezenty w świątecznym skarpetach, lukrecję, sałatki, mięsiwa, warzywa, pieczywo, barszcz, paszteciki, makowiec, pierniki, sałatki, kompot, racuszki i pieczone gruszki! Do tego wizytę pewnego gościa w czerwonym stroju i niepowtarzalny klimat wspólnie spędzonego czasu. To wyjątkowa Gwiazdka!

 

Celebrowanie Świąt jest ważne, choć czasem zupełnie o tym nie myślimy. Dzięki tej książeczce łatwiej dostrzec prawdziwy, głęboki wymiar Świąt Bożego Narodzenia. Sympatyczna, urokliwa, ciepła, klimatyczna i bajecznie zilustrowana opowieść o Gwiazdce dla Świętego Mikołaja to coś więcej niż tylko piękna książeczka w świątecznym klimacie. To chwytająca za serce historia o kreowaniu poczucia bliskości również tam, gdzie powinno być ono oczywiste. Cóż, zwykle najciemniej jest pod latarnią. Kto wie, może jest gdzieś obok nas ktoś, kto też chciałby przeżyć swą pierwszą prawdziwą Gwiazdkę?

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 40
ISBN: 978-83-8150-643-4
Premiera: 23 października 2024

Natalia Thiel „Odcienie samotności” Zysk i S-ka

Karty w talii życia.

 

Dwie czasoprzestrzenie i kobiety, którym przyszło żyć w trudnych czasach. Miłości i tęsknoty, samotność i lojalność. Tak wiele meandrów ludzkiego losu przedstawionych zostało w tej powieści. Małżeństwo z rozsądku, tajemnice z przeszłości, odkrywanie kolejnych kart, które kształtują tożsamość bohaterek. Bo w każdej rodzinie są jakieś sekrety, to tylko kwestia czasu, by je odkryć i zrozumieć.

 

Rok 1893. Mostówka. Honorata Domachowską, może niezbyt urodziwa, ale za to inteligentna, zostaje poślubiona przez Ignacego Małachowskiego. Tak, to zdecydowanie małżeństwo z rozsądku. Honorata ma niemały posag, więc bez trudu znalazła swego męża. Może nawet mogłaby go pokochać, gdyby Ignacy miała dla niej więcej czasu i uwagi. On jednak woli badać przeszłość i oglądać artefakty z kolejnych wypraw archeologicznych. Honorata zgłębia dzieła literatury klasycznej i czas upływa im na doświadczaniu nauki. W Mostówce mieszkają ze świekrami oraz babką Ofelią z Rzeskich. Osamotniona Honorata poznaje mostowski majątek i chętnie spędza czas z Ofelią. Pewnego dnia dostrzega tajemniczy obraz z dwiema dziewczynkami, a babka Ofelia zaczyna zachowywać się co najmniej dziwnie. Nikt nie chce wyjawić sekretów domostwa, a Honorata czuje się coraz bardziej zaintrygowana.

 

Rok 1814. Korbielów. Wiktoria Korbielowiczówna powraca z Warszawy. Piękna panna odrzuciła zaloty wielu amantów i rychło czeka ją staropanieństwo. Zapobiegliwa matka dziewczyny nie zamierza do tego dopuścić. Hrabia Stanisław Rzecki wydaje się doskonałym pretendentem do ręki Wiktorii. Tymczasem do sąsiedniego Miłowa przyjeżdża z wizytą Franciszek Falski, żołnierz wojsk napoleońskich. Kto wie, może tym razem serce dziewczyny zabije mocniej?

 

„Nawet najbardziej skomplikowane rzeczy można wytłumaczyć za pomocą prostych słów.”



Ta powieść to wędrówka po ludzkich dziejach i kolejach losu, które niejednokrotnie zadrwiły z planów i zamierzeń. To opowieść o samotności i poszukiwaniu prawdziwych uczuć, które kołaczą się w sercach pomimo konwenansów i stereotypów. Do głosu dochodzą różne traumy, wspomnienia i długo skrywane sekrety. Nic dziwnego, że książkę czyta się błyskawicznie, a zakończenie pozostawia niedosyt. Co dalej wydarzy się u bohaterek? Czy udźwigną ciężar przeszłości i własnych, trudnych wyborów? Jakie karty znajdą się w talii życia? To trzeba przeczytać. Gorąco polecam.



Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-8335-330-2
Premiera: 1 października 2024

 

« Starsze wpisy