Konkurs z książką Ewy Olchowej „Wychodząc z ukrycia”

wychodzac

 

Rozstrzygnięcie konkursu. Książkę wygrywają:

 

Joanna K i linea

 

Gratulacje! Wskazane osoby proszę o wiadomość z adresem do wysyłki nagrody (brak zgłoszenia do 01.06.2018 godz. 12.00 będzie równoznaczny z rezygnacją z nagrody). Można pisać na maila: kontakt@ksiazkiweterze.pl lub w wiadomości na profilu „Książki w eterze” na Facebooku.

 

Za egzemplarze konkursowe serdecznie dziękuję Autorce.


 

 

Wraz z Ewą Olchową zapraszam do udziału w konkursie!

 

Do wygrania 2 egzemplarze książki rozpoczynającej sagę „Zrodzona” pt. „Wychodząc z ukrycia”!

 

Opis wydawcy: To porywająca historia o dojrzewaniu, przyjaźni i miłości. Osadzona w świecie fantastyki, łączy w sobie znamiona romansu i grozy.

 

Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu poniżej napisać krótką historię (5-6 zdań, tematyka i forma dowolna), która zacznie się od słów: Wychodząc z ukrycia…

 

Ponadto, należy udostępnić konkursowy post na Facebooku i zaprosić znajomych do zabawy. Konkurs dla fanów profilu Książki w eterze i Ewa Olchowa.

 

Wśród uczestników, którzy spełnią wszystkie warunki konkursu, zostaną wyłonieni laureaci. Na zgłoszenia czekam do godz. 21.00 w sobotę 26 maja 2018 roku. Powodzenia!

 

14 komentarzy

  1. Magdalena F pisze:

    Wychodząc z ukrycia podążała w stronę cmentarza. Była to dla niej codzienna rutyna, od dwóch miesięcy ukradkiem uciekała z domu, który był jej bunkrem przed spojrzeniami wścibskich sąsiadów . Szła szybkim krokiem,szczelnie opatulona, żeby kolejny wieczór spędzić przy grobie swojego męża, nie mogła pogodzić się z losem, z losem który zabrał jej najważniejszego człowieka.

  2. Elżbieta Jankowska Koszela pisze:

    Wychodząc z ukrycia pocichu przeszła korytarzem na którym tlilo się światło słabej żarówki. ..
    – szybko biegnij!!!- krzyknął mężczyzna z oddali ,
    Biegła ile miała sił, czuła oddech na swoich plecach- resztkami sił do biegla do starych zardzewialych drzwi ,szarpnela je a one otworzyły się z przerażającym zgrzytem- prędko wbiegła do środka lecz to był. ….

  3. linea pisze:

    Wychodząc z ukrycia zakładam garnitur skrojony na miarę mojego nowego ja.
    Przeistaczam się niczym larwa w wielobarwnego motyla.
    Idę z twarzą uniesioną ku słońcu
    Prowadzona przez kompas mojego życia.

  4. Erna pisze:

    Wychodząc z ukrycia rozglądam się ostrożnie
    W lewo, w prawo i na wprost
    Cisza, nie widać obcych,
    Jestem sama z własnym lękiem
    Który potrafi dać w kość!!

  5. Bożena pisze:

    Wychodząc z ukrycia… nie wiedziała, czy wszyscy gości poszli już do domu i czy na zewnątrz domu nie natknie się na kogoś. Przyjęcie urodzinowe-niespodzianka, którą zgotowała dla męża okazała się całkowitą katastrofą. Ewidentnie ktoś pomylił zamówienia i z pewnością za to odpowie. Z ogromnego tortu miały wylecieć w niebo kolorowe balony. Tymczasem wyszła z niego… striptizerka i biedna teściowa o mało nie dostała zawału. Męskiej części towarzystwa bardzo się podobało, co sprawiło, że czuła się jeszcze bardziej zawstydzona i zażenowana i pędem skryła się we wnętrzu domu…

  6. sakora/MT pisze:

    Wychodząc z ukrycia wiedziała na co się godzi. Po raz ostatni spojrzała na torbę którą miała w ręce, ostatni raz wytarła łzy. Krok za krokiem, łza za łzą była coraz pewniejsza tego co musi zrobić. Wiedziała komu musi odpłacić, definitywnie, ostatecznie, raz na zawsze. Z impetem pchnęła drzwi, sięgnęła do torby i wrzasnęła ile sił w duszy…

  7. Mateusz Wąsik pisze:

    Wychodząc z ukrycia cichy stłumiony dźwięk dotarł do uszu Marka. Pochodził z tyłu domu. Widział światło odbite na ścianie. Upuścił torbę i pobiegł krótkim korytarzem. W głównej sypialni Marek poczuł, że jego serce przestało bić.
    Napastnik pochylił się nad postacią jego bezbronnej żony. Wymachując dużym nożem myśliwskim i brutalnie zgrywając koszulę nocną Ewy, napastnik nie był świadomy przybycia jej męża. Marek krzycząc rzucił się na zaskoczonego napastnika. Śmiertelny nóż upadł nieszkodliwie na podłogę. Niestety było już za późno …..

  8. EwaF pisze:

    Wychodząc z ukrycia z dziwnym mrowieniem w brzuchu zobaczyła przed sobą mężczyznę o którym sniła co noc.
    Czekał na nią.
    Nigdy wczesniej się nie spotkali, lecz czuła jakby go znała całą wieczność.
    On wyciągnął do niej rękę i delikatnie się uśmiechnął.
    – Chodź ze mną – powiedział.
    Uciekając przed goniącymi ją wampirami, nie miała wyjścia jak tylko mu zaufać……

  9. Joanna K pisze:

    Wychodząc z ukrycia Laura rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu swojego najlepszego przyjaciela- Mirana. Z przytulnego miasteczka nie pozostało nic więcej, jak ogień, który teraz utworzył kręg i zaczynał rozprzestrzeniać się wokół niej.
    – Miran! Do cholery, gdzie Ty jesteś?- zaczęła krzyczeć jego imię, nie mogąc w ogóle się ruszyć przez piekący ból w swoich żyłach. W jej czekoladowych oczach wezbrały się łzy bezradności.
    – To już czas, maleńka…- szepnął mrożącym krew w żyłach głosem i podszedł bliżej, zakładając pasmo włosów Laury za ucho.
    Wpatrywała się w niego w niepewnie i nie widziała w nim tego samego chłopaka, którego poznała wcześniej, nie wierzyła w świat magi oraz dobra i zła, ale to był dopiero początek jej prawdziwej historii i przeznaczenia.

  10. Natalia Gajewy pisze:

    Wychodząc z ukrycia pokazałem im swe oblicze, moje kruczoczarne włosy oraz smoliste oczy wzbudziły w nich ciekawość.
    -Kim ty jesteś?Anioły tak nie wyglądają..-powiedział jeden z nich, a kiedy rozłorzyłem czarne skrzydła, cofnął się o krok patrząc z większym przerażeniem wymalowanym w oczach.
    -Masz rację.-zacząłem. -Nie wyglądają tak. Jestem upadłym, i trzymam ten świat w ryzach by nie zszedł na psy. A teraz do rzeczy..-skończyłem i w mgnieniu oka pozbawiłem ich życia.
    -Pięknie Simon-usłyszałem głos w swojej głowie, a już zaraz ujrzałem moją czarującą wspólniczkę, przed nami jeszcze więcej wrażeń, ta misja się jeszcze nie zakończyła…..

  11. Marta L. pisze:

    Wychodząc z ukrycia byłam przekonana że mój koszmar się skończył, że wszystkie wydarzenia poprzedniej nocy są za mną. Jak bardzo się myliłam. Tuż za rogiem czekał on – mężczyzna w pelerynie, z najbardziej przerażającymi białymi oczami jakie kiedykolwiek widziałam. Kąciki jego ust uniosły się na mój widok i już wiedziałam że nie ucieknę od niego. Wszystko co usłyszałam zeszłego wieczora jest prawdą. Mój dotychczasowy świat przestał istnieć, od teraz jestem jestem częścią czegoś mrocznego, od teraz należę do mężczyzny o diabelskich oczach.

  12. Joanna pisze:

    Wychodząc z ukrycia starała się zachowywać najgorzej jak potrafi. cały czas czuła, że jest czujnie obserwowana. Nie wiedziała gdzie ma się schować, gdzie mogłaby się ukryć przed niewidzialnym napastnikiem, który z każdą chwilą się do niej zbliżał. Starała się zapanować nad strachem i uspokoić oddech, niestety nie potrafiła. Krew pompowane z adrenaliną zagłuszała wszystkie dźwięki, nie usłyszała że napastnik stał już za nią, gotowy do ataku …….

  13. Dorota Falęcka pisze:

    Wychodząc z ukrycia nie przypuszczała, że swoją szczerością zniszczy wszystko, do czego dążyła przez tyle lat. Kiedy następnego dnia wróciła po pracy do domu, walizka były już spakowana. Z drżącym sercem zajrzała do salonu, gdzie dzieci w skupieniu odrabiały lekcje. Wstrzymała oddech, widząc minę niewzruszonego męża, mocno zacisnęła pięści, by nie dać ponieść się jeszcze większym emocjom związanym z pożegnaniem. Kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, przygotowała ostatnią kolację dla swojej rodziny, po czym wymknęła się z kuchni pod pretekstem bólu głowy… Wsiadając do taksówki, spojrzała ostatni raz na dom, który przez tyle lat próbowała stworzyć i zacisnęła oczy, by nie rozkleić się na dobre…

  14. Joanna I. pisze:

    Wychodząc z ukrycia własnych lęków poczułam na plecach jego spojrzenie. Wtedy nabrałam odwagi. Powoli odwróciłam głowę i wtedy go ujrzałam. Jego wzrok był tak palący i przeszywający na wskroś, że aż dech mi zaparło. Zbliżył swą twarz do mej twarzy i spojrzał głęboko w oczy tak, że omal serce przestało bić. To spojrzenie powiedziało mi wszystko. Oczy nigdy nie kłamią, a tylko jego tak na mnie patrzyły.

Skomentuj Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *