Joanna Sykat „Jutro zaświeci słońce” Czwarta Strona

jutro
Oddychać strachem.

 

Życie może zostać nieźle poturbowane, gdy stale towarzyszy mu strach, który wsiąkł w skórę, przeniknął do wnętrza i tkwi w nim niezłomnie. Tylko od nas zależy czy będziemy go karmić…

 

Joanna Sykat przedstawiła historię z ogromnym ładunkiem emocji. Historię, która przeszywa na wskroś. O tym, jak bardzo toksyczny wpływ na życie córki może mieć jej matka. Aż trudno uwierzyć. A jednak.

 

Anita jest jak gołąb uwięziony w sidłach lub jak wróbel z przetrąconymi skrzydełkami. Ma wiele marzeń, planów, ale nic nie może zrobić, by je spróbować zrealizować, bo nie pokrywają się z oczekiwaniami jej matki. Nie ma prawa wyboru, a nawet jeśli próbuje wybrać, to musi się wycofywać ze swych pomysłów, jak rak, gdyż wewnętrznie dławi ją strach przed reakcją matki i jej otwartą, nachalną krytyką. Jak głębokie podłoże mogą mieć takie zachowania?

 

Strach. Maleńki i całkiem wielki. W gardle, w sercu, w głowie, w każdym zakamarku ciała, w każdym kącie domu. Przyczajony, despotyczny, wszędzie… Strach, który kieruje każdym działaniem. Strach hamujący wszelkie inicjatywy. Strach odzierający z marzeń. Strach dławiący w zarodku to, co dobre. Strach, wciąż strach.

 

Joanna Sykat bezlitośnie przeczołguje czytelnika przez koleje losu Anity i jej życie ze strachem. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że czytający czuje się jak spowiednik wysłuchujący historii, która przeraża. Autorka pokazuje, jak wielkie spustoszenie wywołuje psychiczne osaczenie i lęk przed wzięciem życia we własne ręce. Chwilami odnosi się wrażenie, że sytuacja jest już skrajnie beznadziejna i nic nie jest w stanie uratować bohaterki. Tak, pojawia się strach. Przetacza się z kolejnych stron książki na czytelnika. Gdzie jest nadzieja? Czy Anita będzie miała szansę jej doświadczyć? A może jest inny sposób na obezwładnienie strachu? Czym zaskoczy czytelników autorka?

 

Nie mam słów. Po prostu, bardzo dobra książka! Polecam.

 

Oprawa: miękka
Liczba stron: 289
ISBN: 978-83-7976-325-2
Premiera: 7 października 2015

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz recenzencki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *