Małgorzata Falkowska „Mąż potrzebny na już” Videograf

maz-potrzebny-na-juz

W tym szaleństwie jest metoda!

 

Szukając drugiej połówki można się nieco pogubić. Zwłaszcza, gdy na finalizację odnalezionego uczucia przed ołtarzem pozostał niecały rok.

 

To książka pełna szaleństwa, młodzieńczych perypetii, niczym nie zmąconej energii, pomysłów przyprawiających o zawroty głowy i humoru rozkładającego na łopatki. Śledząc losy Bernadety, panicznie i z uporem poszukującej męża, można nieźle się ubawić. A poszło o noworoczne postanowienie…

 

Szóstka zwariowanych przyjaciółek ma taki zwyczaj, że w Sylwestra uroczyście składają noworoczne postanowienia, by każdy dzień nowego roku zbliżał je do ich realizacji. Tak to właśnie, Berka nieco się zapędziła sądząc, że co jak co, ale wyjście za mąż w ciągu roku to nic trudnego. Szybko okazało się, jak bardzo się myliła. Współczesny, wyzwolony i pełen możliwości świat wcale nie jest tak łaskawy dla szukających kandydatów na męża. Już nawet nieidealnych, byle wykazali minimum potrzebne do wspólnego życia. Portale randkowe, wizyty na siłowni, kibicowanie podczas meczów, kluby i kilka innych sposobów na spotkanie przyszłego męża, niestety nie sprawdzają się. I co dalej, droga Berko?

 

Pierwsza scena tej powieści przywołuje film „Lejdis” w reż. Tomasza Koneckiego, choć później fabułą bardziej przypomina „Dziennik Bridget Jones” Helen Fielding, bo opowieść skupia się na jednej bohaterce i jej przeróżnych rozczarowaniach związanych z kolejnymi randkami. Berka wynajduje szereg metod i sposobów na stworzenie idealnych sytuacji do spotkania mężczyzny życia. Jest zabawnie, lekko i z pewnością romantycznie.

 

Z tej, może i przewidywalnej historii, można wysnuć kilka ważnych refleksji o współczesnym życiu, które daje tak wiele możliwości, a sfera uczuć i tak pozostała niezmienna. I bardzo dobrze.

 

Oprawa: miękka
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-7835-481-9
Premiera: 3 sierpnia 2016

Podziękowania dla Videograf

Brak możliwości komentowania.