Katarzyna Puzyńska „Dom czwarty” Prószyński i S-ka

dom-czwarty

Demony przeszłości.

 

Co kryje się za zagadkowym zniknięciem komisarz Klementyny Kopp? Jak bardzo niebezpieczna może być miłość? Czy demony przeszłości mogą wciąż nadawać rytm codzienności? Mnóstwo pytań i zagadek, które zostały nakreślone w powieści oraz klucz do ich rozwiązania, zaskakujący i niepokojący. Puzyńska po raz siódmy. Czy równie udana, jak poprzednio?

 

Osnową tej części kryminalnej zagadki, przed którą stają policjanci z lipowa, jest zniknięcie komisarz Klementyny Kopp. Wiadomo, że wyjechała do rodzinnych Złocin koło Brodnicy, ale tam ślad się urywa i nie do końca wiadomo, gdzie jej szukać. Powodem, dla którego ekscentryczna policjantka powróciła do rodzinnej miejscowości po czterdziestu latach nieobecności, jest pomoc w rozstrzygnięciu, czy skazany za zabójstwo na jednej z mieszkanek jest faktycznym sprawcą tego czynu. Brak wieści od Klementyny skutkuje tym, że Daniel Podgórski, Emilia Strzałkowska i Weronika Nowakowska podążają jej śladem. Na miejscu okazuje się, że komisarz wcale tu nie dotarła, a intryga z zabójstwem ma znacznie głębsze korzenie, niż dotychczas podejrzewano. Kto jest winny? Jaką siłę ma kłamstwo? Jak długo w głowach ludzi może brzmieć głos demonów mrocznej przeszłości?

 

Trudno jest sprostać tak potężnemu wyzwaniu, jak kontynuacja losów tych samych bohaterów podobnej kryminalnej odsłonie. U Puzyńskiej szkielet zawsze jest ten sam: policjanci – sprawa do rozwiązania – życie osobiste, zwykle wyboiste – sięganie do przeszłości –zaskakujący finał. Wisienką na torcie jest doskonały styl i świetny rys psychologiczny postaci. Wszystko pięknie, ale czy nie nazbyt mdło? Nie można zaprzeczyć talentowi autorki, lecz mam wielką chrapkę na zupełnie inną odsłonę doskonałej autorki kryminałów. Niestety, ciągłe serwowanie tego samego dania w innym naczyniu, może spowszednieć i, w moim odczuciu, już czas na bardziej wykwintne literackie danie spod ręki tej autorki.

 

Wracając do „Domu czwartego” należą się wyrazy uznania za wyłuszczenie mało znanych faktów historycznych z 1939 roku, gdy nad Jeziorem Bachotek doszło do okrutnej egzekucji dokonanej na Polakach. Brawo również za gęstą atmosferę i elementy thrillera w akcji. Co do stylu, jak zwykle jest doskonały. Postacie przechodzą metamorfozy, aż trudno uwierzyć, że jedna osoba może być tak różna. Powieść jest godna polecenia i spełni oczekiwania miłośników kryminału, ale ja czekam na Puzyńską, która zaskoczy zupełnie inną odsłoną.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 576
ISBN: 978-83-8097-014-4
Premiera: 8 listopada 2016

Podziękowania dla Prószyński i S-ka

Brak możliwości komentowania.