Sylwia Zientek „Kolonia Marusia” W.A.B.

kolonia marusia

Uwolnić się od lęku.

 

Czy można odziedziczyć smutek i niepokój, wciąż obecny z tyłu głowy? Przeżyta i częściowo zapamiętana trauma ma wpływ na kolejne pokolenia? Próba rozliczenia przeszłości i spojrzenia na nią oczami córki, w efekcie daje poruszające studium lęku będącego wynikiem niezrozumiałej eksplozji nienawiści.

 

Sylwia Zientek zmierzyła się z przeszłością swej matki. Halina, córka Konstancji i Władysława, mieszkała w kolonii Marusia na Wołyniu. Wybuch wojny, a potem masowe mordy dokonane przez Ukraińców na Polakach, nie pozwoliły na spokojne dzieciństwo. Ciągły lęk, ucieczka i traumatyczne wspomnienia, przesuwające się w snach jak klatki filmowe, nie mogły pozostać bez wpływu na powierzchowność Haliny. Na jej twarzy stale gościł grymas, a codzienność przepełniona była niezadowoleniem i goryczą. Trudno to pojąć? Ktoś, kto przeżył tak silną traumę, z pewnością to zrozumie. Wystarczy też posłuchać opowieści z Wołynia, by poczuć grozę tamtych wydarzeń.

 

Odtworzenie dramatycznych losów matki, jej rodziny i bliskich, nie należało do łatwych zadań. Z opowiedzianej historii wyłania się też obraz relacji między matką i córką. To pretekst do szukania odpowiedzi na pytanie, dlaczego taka była.

 

Dziedziczenie wołyńskiej traumy. Nie dziwię się, że jest możliwe. Sylwia Zientek udowodniła, że bardziej dogłębne poznanie historii, stąpanie po ziemi naznaczonej krwią, oddychanie powietrzem przepełnionym śmiercią i cierpieniem, to lepsze zrozumienie tego, co było, ale też przejęcie steru własnego życia, którym dotąd kierował obezwładniający lęk i niezrozumiały smutek. Bo najgorsze, co można zrobić w sprawie Wołynia, to milczeć.

 

Oprawa: miękka
Liczba stron: 240
ISBN: 978-83-2803-739-7
Premiera: listopad 2016

Podziękowania dla GW Foksal.

Brak możliwości komentowania.