Tag Dawka życia recenzja

Lizzie Enfield „Dawka życia” Prószyński i S-ka

dawka zycia

Nieodpowiedzialność czy troska?

 

Zaniechanie szczepienia dzieci. Karygodna nieodpowiedzialność czy troska o bliskich? Zdania są podzielone i właściwie trudno orzec, kto ma rację. Konsekwencje nieszczepienia dzieci mogą być jednak ogromne. Przekonali się o tym bohaterowie „Dawki życia”.

 

Isobel postanowiła nie szczepić swoich dzieci w obawie przed autyzmem. Szybko okazuje się, że jej wybór może dotyczyć nie tylko jej rodziny. Gdy córeczka znajomych zaraża się od jej nastoletniej córki odrą, jeszcze nie wie, jakie powikłania przyniesie ta choroba. Po kilku miesiącach okazuje się, że mała Iris całkowicie utraciła słuch. Pojawia się poczucie winy, wyrzuty sumienia i niepokój, a te znacząco wpływają na wzajemne relacje ze znajomymi i na własny związek. Na wierzch wypływają wszystkie niedomówienia i półprawdy. Udane życie nagle drży w posadach.

 

Ben nie potrafi pogodzić się z głuchotą córki. Powód, przez który Iris straciła słuch jest tak absurdalny, że wręcz niewiarygodny. Pojawia się nieposkromione uczucie nienawiści, wielka złość i gniew na Isobel, pozbawioną poczucia wyobraźni i odpowiedzialności. Targają nim mieszane uczucia, bo kiedyś Isobel była mu nad wyraz bliska. Niewyobrażalne pragnienie zemsty zaciska jego dłonie w pięści gotowe do walki. Czy to nie walka z wiatrakami?

 

Decyzja jednostki może znacząco wpływać na dobro publiczne, choć początkowo trudno w  to uwierzyć. Wokół kwestii szczepień profilaktycznych dzieci wrze. Dyskusje zdają się nie mieć końca. Obie strony wytaczają swe argumenty. Zarzewie ostrej krytyki płynie od przeciwników szczepień. Brak jednoznacznych dowodów na związek szczepionek MMR z autyzmem nie dodaje stronie antyszczepieniowej wiarygodności. Ta książka jest głosem, który powinien przynieść otrzeźwienie świadomości rodziców zanim będzie za późno. Niezwykle emocjonalne przedstawienie obu stron, zaangażowanych w realny problem, zdecydowanie otwiera oczy. Myślenie, że takie choroby jak krztusiec czy odra należą do przeszłości jest błędem. Niewiele trzeba by powróciły w formie epidemii. Autorka weszła w skórę obu stron i zapętliła ich przekonania by pokazać, jak wielka odpowiedzialność tkwi w decyzjach jednostek.

 

Na koniec przytoczę jeden z  fragmentów powieści, gdy Eric, mąż Isobel, wytacza mocny argument za szczepieniami:

 

„- Wyobrażasz sobie, co powiedziałaby na to kobieta z Afganistanu? Kobieta, która pewnie musi dwa dni iść przez góry, żeby dotrzeć na szczepienie do szpitala, ryzykując po drodze gwałt ze strony talibów, a kiedy dotrze na miejsce, musi zapłacić fortunę za ten przywilej? Potrafisz sobie wyobrazić, co by powiedziała na wieść, że nam tutaj wystarczy przejść się ulicą na umówioną wizytę, a mimo to niektórzy rezygnują?”.

 

Książka godna uwagi, pozostawiająca otwarte pole do dyskusji.

 

Oprawa: miękka
Liczba stron: 404
ISBN: 978-83-8097-215-5
Premiera: 24 sierpnia 2017

Podziękowania dla Prószyński i S-ka.