Thomas Arnold „Tetragon” Vectra

tetragon

Byle nie szarość.

 

Czerń i biel. Byle nie szarość. Bo szarość omamia umysły, zaślepia i zamyka serca. Woal podejrzeń jest jak mgła o poranku. Zapowiada klasyczne rozwiązanie, a jest zgoła inaczej. Czemu? Bo to Thomas Arnold, który uwielbia raczyć czytelników zaskoczeniem.

 

Zdolność łączenia pozornie niepasujących do siebie faktów, lekki język i mocne wątki to atuty tej powieści. Świetna dla miłośników skomplikowanych zagadek kryminalnych i nawiązań do symboliki.

 

W niejasnych okolicznościach znika syn wiceszefa policji. Ślady krwi i tajemniczy owad znaleziony przez detektywa Adamsa z policji w Cleveland w mieszkaniu zaginionego to preludium do trudnego dochodzenia, w którym każdy krok jest zagłębieniem się w jeszcze większy gąszcz podejrzeń i niewiadomych. Równolegle detektyw Ross zajmuje się sprawą innego morderstwa. Policjanci jeszcze nie wiedzą, że oba dochodzenia mogą mieć ze sobą wiele wspólnego. Jakie znaczenie w całej sprawie ma Krwawy Księżyc?

 

Thomasa Arnolda cenię za nieprzewidywalność i plastyczne prowadzenie fabuły. Aż dziw bierze, że jeszcze nikt nie podjął się sfilmowania tej powieści! Mroczny klimat, inteligentna zagadka, granie na emocjach odbiorców, zakończenie z gatunku tych do końca nie do przewidzenia i ciarki przechodzące po plecach w trakcie lektury. Brawo!

 

Oprawa; miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 408
ISBN: 978-83-6089-172-8
Premiera: 4 listopada 2015

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Autorowi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *