Żaneta Pawlik „Światło po zmierzchu” Zysk i S-ka
Deficyt miłości.
Życie to nie bułka z masłem, wiec czasem trzeba brać się z nim za bary. Ciągła ucieczka przed przeszłością skutecznie trzyma w miejscu. Czas nieubłaganie płynie, wiec może warto powiedzieć dość i rozliczyć to, co bolesne i trudne.
Julia niewątpliwie jest rozchwytywaną aktorką. Deski teatralne są jej drugim domem, a teraz film otwiera przed nią swe podwoje. Kapryśna i trudna we współpracy, pozwala sobie na gwiazdorzenie. I tak wiadomo, że zostanie wybrana. Może ta pewność siebie jest nieco zgubna? Medialna burza, która ostatnio się wokół niej rozpętała, tym razem wymaga wyciszenia. Julia wyjeżdża na wieś do przyjaciółki Bożeny, gdzie zamierza przeczekać najgorsze chwile.
Po kilku dniach Julia przeprowadza się do Kosmy, przyjaciela Bożeny. W domku pod lasem ma znaleźć jeszcze większy spokój. Kosma jest dość tajemniczy i, co tu kryć, nieco gburowaty, ale wkrótce nawiązuje się miedzy nimi nić porozumienia. Co ukrywa mężczyzna? Czy życie z dala od ludzi to też rodzaj ucieczki?
Teresa jest siostra Julii. Opiekuje się chorą mamą. Pragnie więcej od życia i wciąż szuka własnej drogi. Ma żal do siostry, że tak rzadko odwiedza własną matkę. Najbliższe dni będą dla obu sprawdzianem. Czy nie jest za późno by zacząć wszystko od nowa?
Wzruszająca opowieść o deficycie miłości i skutkach, które ze sobą niesie. Bo najważniejszą sceną jest prawdziwe życie. Nie warto go przegapić. Dzięki tej książce można sobie o tym przypomnieć. Mimo wszystko pokrzepiająca i dodająca optymizmu oraz uświadamiająca, że nigdy nie jest za późno na poprawę tego, co było złe. Długo skrywane urazy są motorem napędowym dla złych emocji, a z nich nie da rady zbudować szczęścia opartego na normalności, wiec warto wybaczać. I jeszcze jedno: zaufanie. To ono jest fundamentem bliskich relacji.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-8202-947-5
Premiera: 4 lipca 2023
Chciałabym do niej dotrzeć ❤️.