Jacek Galiński „Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej” Znak JednymSłowem

Wietrząc spisek.

 

Tempo pozytywnej energii i solidnej dawki humoru nie zwalnia tu ani na chwilę. Jeśli macie ochotę na rozrywkę i mnóstwo wybuchów śmiechu, postawcie na tę książkę!

 

Dom spokojnej starości, rutynowe czynności, stały rytm dnia i nocy, a do tego gwarantowana owsianka i budyń w nagrodę. Nawet sikanie współlokatorki jest takie regularne, że można z nim zegarki ustawiać. Czego chcieć więcej? przecież w domu spokojnej starości musi być spokojnie, nieprawdaż?

 

Akurat! Gdy zaczyna się dziać coś niepokojącego i innego od sprawdzonej codzienności, to przestaje być nudno. A gdy pojawia się trup, który znika, już wiadomo, że zaczną się domysły i plotki. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, aby nie paść kolejną ofiarą nie wiadomo kogo. Bo przecież ciało współlokatorki nie mogło zniknąć przypadkiem, więc w domu spokojnej starości grasuje morderca, albo nawet cały gang zabójców czyhających na życie staruszków.

 

Antoni jest niezwykle podejrzliwy i ma bogatą wyobraźnię, więc jego teorie są liczne. Sabina jest realistką, ale gdy odkrywa, że sama mogłaby być kolejną ofiarą, kupuje spekulacje Antoniego, a nawet uznaje je za pewnik. Co z tego wyniknie? Czy duet energicznych staruszków rozwiąże zagadkę?

 

„Chwycił mnie tak mocno, że mało mi kości nie połamał. Widać nie słyszał jeszcze o osteoporozie. Potem zaczął mną wymachiwać na wszystkie strony.

– Wolniej i niech mnie pan tak nie ściska. Nie słyszał pan o osteoporozie?
– Nie, a jak to się tańczy?”

 

Już sam tytuł przyciąga uwagę i działa to zdecydowanie na korzyść tej książki. Jedni poczują się zażenowani, inni zaintrygowani, a kolejni bez żadnych uwag zdejmą ją z księgarskiej półki. W każdym razie nie da się przejść obojętnie obok tej powieści. Kto zna twórczość Jacka Galińskiego, ten wie, że czytelniczej nudy tu nie będzie. I to nie koniec przygód sympatycznej pary staruszków…

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 344
ISBN: 978-83-2409-860-8
Premiera: 14 sierpnia 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *