Tag gdy nikt nie patrzy recenzja

M. M. Perr „Gdy nikt nie patrzy” Prozami

gdy nikt nie patrzy

Ktoś jednak widzi.

 

On patrzy. Obserwuje, analizuje, wyciąga wnioski. Czuje się wybawcą, ale jest perfidnym, bezwzględnym mordercą. Skąd w ludzkim umyśle tak wiele wypaczonych myśli? Czy były podkomisarz Robert Lew rozwiąże zagadkę?

 

W lesie nieopodal Warszawy zostają znalezione ludzkie szczątki w plastikowym workach. Ustalenie tożsamości ofiar nie trwa długo, ale motywy zbrodni nie są jednoznaczne. Połączenie tych zbrodni ze znaleziskiem w bieszczadzkim domku Kality jest jednak oczywiste. Czy faktycznie można w ten sposób dotrzeć do prawdziwego sprawcy? Może przy tym śledztwie wyjdą inne, nieznane dotąd fakty dotyczące tego, co wydarzyło się w życiu Roberta Lwa?

 

Przejmująca, sugestywna i poruszająca wyobraźnię kryminalna opowieść o determinacji, sile zła, błędnych przekonaniach, skomplikowanej ludzkiej psychice i meandrach umysłu, które mogą prowadzić do dramatycznych rozstrzygnięć. Poczucie wyższości nad innymi, doszukiwanie się w sobie roli demiurga oraz cała sieć okrucieństwa, łączą się tu w patchwork pełny łez, szarości i cierpienia. Plastyczne obrazy miejsc zbrodni zostają w głowie na długo, a finalne rozstrzygnięcia wbijają w fotel. Dla czytelników o mocnych nerwach. Bo gdy nikt nie patrzy, ktoś jednak widzi.

 

Oprawa: miękka
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-66473-37-9
Premiera: 14 kwietnia 2021

prozami