Zatracić się w tu i teraz.
Życie pod czyjeś dyktando nie ma szans na pełnię satysfakcji. Warto odciąć się od wytycznych czyjegoś widzimisię, dobrych rad i wskazówek. Zatracenie w teraźniejszości jest niezwykłym doznaniem. Poczujcie to.
Doświadczenie tego to początek nowej drogi. Powieść rozpoczyna się od przełomu w rodzinie Bialickich. Dziedziczony z pokolenia na pokolenie sad oraz wciąż pachnący wspomnieniami stary dom, mają zostać wystawione na sprzedaż. Czy faktycznie uda się przesadzić „stare drzewa” i ułożyć im całkiem nowe życie? Marta zaczyna mieć wątpliwości, gdy zagłębia się w przeszłość rodziny. Czy to dobry pomysł by nestorkę rodu pozbawiać prawa do sentymentalizmu?
Żyjemy w schematach i trudno z nich wyjść. Przypomina o tym ta powieść. Jakakolwiek próba odejścia od klasycznych zachowań jest brana za fanaberię i dziwactwo. Tymczasem, może być to próba zatracenia się w tu i teraz. Bo właśnie nasza teraźniejszość jest najbardziej istotna. Joanna Kruszewska w pięknym stylu mówi o tej ważnej kwestii i przedstawiając historię jednej rodziny uświadamia, że warto żyć pasjami, spokojem, może nawet banałem codzienności i niespiesznym rytmem. Plany są ważne, ale czy zawsze udaje się je w pełni zrealizować? No właśnie! Czasem sekunda wystarczy by wszystkie rozsypały się jak domek z kart. Cieszmy się z tego, co mamy. Po prostu, carpe diem!
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-7674-692-0
Premiera: 12 czerwca 2018
Podziękowania dla Wydawnictwa Replika.