Tag Magdalena Witkiewicz Czereśnie zawsze muszą byc dwie

Magdalena Witkiewicz „Czereśnie zawsze muszą być dwie” Filia

czeresnie zawsze musza byc dwie

Wiatr przeznaczenia.

 

Każda decyzja ma znaczenie, a przeszłość wpływa na to, co teraz. Jaką drogę trzeba przejść, by to zrozumieć? Czasem bardzo długą. U bohaterów wykreowanych przez Magdę Witkiewicz każdy krok ma sens, trzeba tylko dojrzeć od zrozumienia.

 

Odkąd Zosia Krasnopolska poznała panią Stefanię, je świat się zmienił. Wewnętrznie dojrzała i nauczyła się dostrzegać to, co ważne. Ktoś mógłby powiedzieć, że niezwykła to przyjaźń – nastolatka i staruszka. Fenomen tej relacji tkwi w zrozumieniu i dojrzałości. A może to wiatr przeznaczenia popchnął je ku sobie? Zosia dzięki Stefanii nauczyła się życia, a Stefania dzięki Zosi zyskała szansę na rozliczenie z przeszłością i pogodzenie z losem, który nie zawsze dawał jej to, czego pragnęła.

 

Śmierć Stefanii była dla Zosi ciosem. Kto teraz będzie spędzał z Zosią długie godziny na rozmowach o życiu? Spadek po Stefanii to zupełna niespodzianka. Willa w Rudzie Pabianickiej wymaga gruntownego remontu, ale jest w niej dusza, uwięziona w nierozliczonej przeszłości. Wejście w historię willi i ludzi ją zamieszkujących to początek wędrówki ku tajemnicy. Czy Zosi uda się ją rozwiązać? Jest też miłość, która pojawia się niespodziewanie i czereśnie z symbolicznym i wymownym przekazem.

 

Czasem tak trudno o szczęśliwe zakończenie. Rozbudowana historia wielu pokoleń bohaterów przedstawionych w tej powieści takiego zakończenia wymaga, ale kolejne strony pokazują, że niełatwo do niego dotrzeć. Refleksyjna, dojrzała, metafizyczna opowieść o miłości i przeznaczeniu, które wcale nie tak łatwo oszukać. Cudowny klimat Łodzi, zarówno tej współczesnej, jak i przedwojennej, urzeka i zachęca do długich spacerów po opisywanej okolicy. Fabuła na najwyższym poziomie i doskonała narracja nie pozwalają odłożyć książki na bok. Cudowna, po prostu.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 450
ISBN: 978-83-8075-252-8
Premiera: 6 maja 2017

Serdecznie dziękuję Magdalenie Witkiewicz.