Tag Miasteczko Nonstead recenzja

Marcin Mortka „Miasteczko Nonstead” Videograf

miasteczko-nonstead

Patronat medialny

 

Tam, gdzie mieszka zło.

 

Kiedy ucieczka staje się pułapką, nie sposób przewidzieć następstw kolejnych kroków. Prowincjonalne miasteczko Nonstead tylko z pozoru jest przewidywalne. Właśnie tu może mieszkać zło. Masz odwagę odkryć tajemnicę?

 

Czy zastanawialiście się kiedyś, ile poziomów ma strach? Jak bardzo może zmienić życie, ile różnych postaci przybierać? Nonstead to malowniczo położone amerykańskie miasteczko, w którym można odpocząć z dala od tłumu, zebrać myśli, naładować akumulatory. Nic dziwnego, że młody, dobrze rokujący marketingowo pisarz Nathaniel McCarnish, właśnie tu ucieka przed codziennością. Kiedyś przeżył tu najbardziej romantyczny czas ze swoją ukochaną. Wspomnienia dają mu ukojenie. Tymczasem okazuje się, że spokój to tylko pozory, a miasteczko owładnięte jest strachem przed tajemniczym złem, które tu zamieszkało. Gdzieś wśród mgieł i niedopowiedzeń czai się złowroga tajemnica, a zaufanie maleje do minimum. Kto jest kim i dlaczego nad miasteczkiem wisi klątwa? Jak zakończyć koszmar, który zaraża mieszkańców Nonstead strachem i niepewnością? Czy to możliwe, że fikcja literacka może przybrać ludzką twarz na oczach autora? A może nie wszyscy są do końca uczciwi wobec samych siebie?

 

Marcin Mortka pisze na tyle wciągająco i przekonująco, że dreszcz niepokoju towarzyszy czytelnikowi niemal od pierwszych stron książki. Świetnie zarysowane postacie i niebanalna fabuła stawiają ją w czołówce powieści grozy. Nie można być pewnym niczego, bo podsuwane tropy szybko okazują się fałszywe. Autor balansuje między kolejnymi zdarzeniami, kreuje gęsty klimat miejsca i zaskakuje finałem. A jeśli sądzicie, że to koniec tej historii, to się mylicie, bo kolejna część opowieści już niebawem. Przecież w Nonstaed nic nie jest pewne…

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-7835-760-5
Premiera: 25 sierpnia 2020

videograf