Archive for Author Aneta Kwaśniewska

Monika Lubińska „Powiedz wszystkim, że zabiłam Marię” W.A.B

Lek na lęk.

 

Fantomowe cierpienie. Personifikacja lęków. Codzienna trauma, którą funduje własny mózg. Poznajcie Natalkę i Marię, która żyje w jej głowie i kieruje niemal każdym krokiem bohaterki. Bo w lęku najgorsze jest to, że nigdy nie wiadomo kiedy zaatakuje i czy kiedykolwiek odpuści, gdy już na dobre zadomowi się w mózgu.

 

Natalka ma 27 lat i od dzieciństwa żyje z towarzyszka w głębi własnej świadomości. Maria jest personifikacją wszystkich leków Natalki. Rozmawia z nią, złości się na nią, boi się jej oceny. Maria jest despotką, a Natalka niemą ofiarą jej działań. Nic nie daje fakt, że Natalka prowadzi z pozoru uporządkowane życie: ma mieszkanie po dziadkach, kochającego chłopaka, oddaną i lojalną przyjaciółkę. Niestety, jej własne lęki zdominowały codzienność i nie sposób się ich skutecznie pozbyć. Może im dłużej zna Marię, tym trudniej się od niej uwolnić? Fantomowe cierpienie jest maską dla całego świata. Zmaganie się z demonem we własnej głowie to rodzaj katuszy, którą człowiek funduje sobie nie z własnej woli, ale też nie umie się od niego uwolnić, bo życie bez Marii byłoby puste.

 

Przychodzi taki czas w życiu Natalki, że z całych sił chce zabić Marię. Walczy z nią każdego dnia niemal fizycznie. Chodzi na terapię, ale broni się przed leczeniem farmakologicznym. Kto wie, co się stanie, gdy Maria naprawdę umrze? Apogeum lęków przychodzi wraz z pojawieniem się zmaterializowanej Marii w szafie Natalki. Regularne epizody lękowe stały się namacalne. W dodatku inni z otoczenia dziewczyny też widzą Marię. Zabicie Marii okazuje się jeszcze trudniejsze.

 

Niełatwa to powieść, oj niełatwa. Podejmuje temat depresji, zaburzeń lękowych, fantomów pojawiających się w głowie, nieuzasadnionego cierpienia, które kieruje całym życiem. Utrata panowania nad własnym życiem jest kroczeniem po rozżarzonych węglach. Gdzieś jest ścieżka, która prowadzi do uzdrowienia, ale tak łatwo ją przeoczyć, gdy jest się skupionym na własnych fantomach. Polecam Waszej uwadze tę książkę, bo zdecydowanie daleko jej od sztampy. Brawo dla autorki za odwagę w podjęciu tak ważnego tematu i język, którym operuje w powieści. Czyta się doskonale i zostaje w głowie na długo.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 256
ISBN: 978-83-8319-945-0
Premiera: 9 października 2024

Magdalena Kordel „Narodziny wilczycy” Tom 2 z serii „Wilczy Dwór”

Motywacja do walki.

 

Konstancja Drucka-Horska. Gdy zmarł Tadeusz, musiała dokonać wyboru. Mogła poddać się rozpaczy, albo wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o Wilczy Dwór. Po co tkwić w marazmie i otępieniu, skoro można zająć się czymś naprawdę ważnym? Syn Adam potrzebuje jej teraz podwójnie. Na straży dworu stoją wierni służący – ochmistrzyni Pelasia i Hieronim, którzy potrafią zadbać o całe obejście i dodać otuchy swojej pani.

 

Jeśli Konstancja nie otrząśnie się z żałoby, inni przejmą jej dwór. A chętnych nie brakuje. Cioteczka Dusia planuje wydać ją za mąż, a sąsiad Gostkowski już ostrzy pazurki na jej ziemie. Z pewnością nie zawaha się użyć innych podstępów, aby większa część życia Konstancji stała się jego przybytkiem.

 

Nic tak nie motywuje kobiety, jak niebezpieczeństwo, które wisi nad jej głową. Stąd tak wiele energii do działania u Konstancji. Kto wie, może Teofila i Eleonora pojawiające się w jej snach, przyczynią się do prawdziwego triumfu? Bo kiedy z płochliwej owieczki rodzi się wilczyca, nic nie jest już oczywiste.

 

Jest też Jan, przyjaciel z dawnych lat. to on przywraca do życia cienie wygnane dawno w najgłębsze zakamarki duszy. To on daje nadzieję i uwalnia niebywałą siłę. Kto wie, co z tego wyniknie?

 

Chcesz odkryć tajemnicę Wilczego Dworu? Zajrzyj tu koniecznie! To nie tylko opowieść o procesie wychodzenia z żałoby, ale też zastrzyk pozytywnej energii, odwagi, stawiania czoła przeciwnościom losu. Co z tego, że wiatr nie sprzyja, skoro w człowieku drzemie tak ogromna siła? Otwarte zakończenie to furtka do odkrycia dalszych losów bohaterów. Co jeszcze przyniesie los?

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-2406-843-2
Premiera: 25 września 2024

Linn Skaber „Starość. O tym, co najważniejsze” Wydawnictwo Literackie

Spójrz na życie jak na piątek.

 

Życie. Co takiego mu zawdzięczamy? Oznacza ono konkurencję od wczesnego ranka do późnego wieczora. W młodości boimy się różnych rzeczy, choćby starości, czy ciemności. Na starość te rzeczy, których się baliśmy, staja się oswojone, inne.

 

Dobrze jest spojrzeć na życie jak na piątek. Przecież lubimy piątek. Jest jak nieotwarty list, jak czas, którego jest więcej, jak niespieszna kawa z mlekiem. Delektujmy się nią. Kto wie, co będzie w niedzielę.

 

Po „Młodości” i „Dorosłości” czas na „Starość”. Choć wywołuje ona powszechny strach, to akurat ta książka jest najbardziej optymistyczna z całej serii. Zawarta w niej mądrość życiowa, niespieszność, delektowanie się chwilą i zauważanie drobiazgów, na które nigdy nie było czasu, jest jak ukojenie, pokrzepienie i wsparcie dla każdego z nas. Tak dużo tu serdeczności, ciepła, szacunku i wniosków, które mogą być jak drogowskazy na dalszej drodze. A nade wszystko znajdziecie tu spokój i brak obaw przed tym, co przyniesie kolejny dzień. Człowiek stary to człowiek dojrzały, doświadczony i spokojny. Uczmy się tego już teraz.

 

Każda historia to kawałek ludzkiego życia i obserwacje, którymi bohaterowie dzielą się z czytelnikami. Autorka nie zapomina o chorobach i bolączkach ludzi w starszym wieku. Ukazuje ich godzenie się z przebywaniem z dala od rodziny, bo w domu spokojnej starości, mówi o ich samotności i swego rodzaju rozczarowaniu, ale jest w tym wszystkim nutka szaleństwa.

 

Starość to również ciekawość i wciąż nieposkromiony apetyt na życie. To również śmierć, ale nieco bardziej oswojona, bo pewna. Dzięki tej książce nieco inaczej patrzy się na zmarszczki, obwisłe policzki czy niedołężność staruszków. Refleksyjny tekst dopełniają poruszające ilustracje Lisy Aisato, która jest niezawodna w przedstawianiu ludzkich emocji w formie rysunków. Kolejne twarze wydają się znajome, jakby wyjęte z naszego otoczenia. To niebywały efekt, który porusza do głębi czytelniczą wyobraźnię. Nie brakuje tu poczucia humoru i inteligentnych wniosków z różnych etapów życia. Może warto się zatrzymać, pomyśleć i dostrzec to, co naprawdę w życiu ważne?

 

Oprawa: twarda
Ilustracje: Lisa Aisato
Przekład: Milena Skoczko-Nakielska
Liczba stron: 256
ISBN: 978-83-0808-477-9
Premiera: 28 sierpnia 2024

Urszula Gajdowska „Córki botanika. Zielarki. Jaśmina. Rozalia” Szara Godzina

Egzotyka i aromat ziół.

 

Znad Narwi wprost do Orientu. Od pasji ziołolecznictwa do handlu niewolnikami. Gdzie można liczyć na takie wrażenia? Oczywiście, że u Urszuli Gajdowskiej! Autorka po raz kolejny pokazuje, że ma niebywałą lekkość języka i umiejętność kreowania fabuły w sposób na tyle wciągający, że nie oderwiecie się ani na chwilę od lektury. Emocje i doskonałe dialogi gwarantowane!

 

W tomie 1. Z cyklu „Córki botanika” poznajemy historię baronówny Jaśminy Wigury i arystokraty Dalegora Kossakowskiego. Ich losy zaczynają się bardzo romantycznie. Nie brakuje konwenansów, nieśmiałości i dobrych manier. Z każdą stroną nabiera jednak rumieńców, bo Autorka postawiła na akcję! Dalegor Kossakowski jest bowiem dziedzicem arystokratycznego rodu i hodowcą ogierów czystej krwi arabskiej, a to otwiera mu furtkę do Orientu, gdzie jest tyle możliwości do zrobienia interesu. Podróż do krajów Orientu to piękna, niebanalna i niebezpieczna przygoda, którą przeżywamy wraz z bohaterami. Czasem tak bywa, że próby ratowania rodzinnego majątku przed ruiną prowadzą do jeszcze większych kłopotów, a rodzinne tajemnice i spiski dają początek niezłego galimatiasu. Jakie będą tego konsekwencje?

 

Przygody, niebezpieczeństwa, dobry humor, odwaga, emocje, egzotyka, konie i aromat ziół – oto na co możecie liczyć w pierwszej odsłonie historii z cyklu „Zielarki”. Dziewiętnasty wiek, ludowe praktyki i nauka stojąca tuż obok, dają czytelnikom niebywałą frajdę, bo losy bohaterów, choć rozgrywają się tak dawno, są jednak szalenie bliskie współczesności. Jak dla mnie, literacki smaczek, który wzmaga apetyt na kolejną część. Ciekawe, co wydarzy się u drugiej z sióstr bliźniaczek, czyli Rozalii Wigury?

 

Tom 2. z cyklu „Córki botanika” to historia Rozalii Wigura słynącej z wytwarzania ziołowych nalewek, mikstur i wszelkiego rodzaju maści na różne bolączki. Czy uleczy samą siebie, gdy jej drogę zastąpi zupełnie nieoczekiwany mężczyzna? Zwłaszcza, że Rozalia, mimo posiadania imienia królowej kwiatów, nie czuła się ani królową, ani pięknością, ani obiektem westchnień. Czuła za to ogromną energie do odkrywania różnych tajemnic, więc i tu miała dobre pole do popisu. Cóż z tego, że przeznaczony jej Julian Zaręba dal nogę, przecież „tego kwiatu jest pół światu!”.

 

Rozalia to dość krnąbrna dziewczyna. Wyrosła, a może nigdy nie miała skłonności do owijania w bawełnę, więc prawdę mówi prosto w oczy. Salonowe gierki nie są jej domeną. Za to uwielbia prostotę, prawdę i życiową energię. Aż trudno uwierzyć, że mogłaby być w życiu samotna. Kto wie, może los szykuje jej niejedną niespodziankę?

 

Energia, energia, energia! Za to uwielbiam prozę Gajdowskiej. Już mówiłam, że przypomina mi styl Julii Quinn? Czyta się genialnie, bo emocje i dobry humor są tu gwarantowane. Nietuzinkowe dialogi i komiczne sytuacje składają się na całość, którą się chłonie całym czytelniczym sobą. Polecam tę serię Waszej uwadze.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 296
ISBN: 978-83-6781-352-5
Premiera: 22 sierpnia 2024

Ewa Szymańska „Po tamtej stronie rzeki” Szara Godzina

Recenzja patronacka

 

Zbudować nowe na gruzach.

 

Kiedy spokojny płomień domowego ogniska zostaje nagle zdmuchnięty przez okrutny wicher wojny, uczucia zostają wystawione na poważną próbę. Czy przetrwają w tak złym czasie? Jak odbudować dawne życie, które zostało gdzieś daleko, po tamtej stronie rzeki?

 

Bogumiła była młodziutką dziewczyną, gdy wyszła za mąż za sporo od siebie starszego Szymona Borkowskiego. Urodziła mu już czworo dzieci, a teraz czeka na piąte rozwiązanie. Szymon pracuje w majątku ziemskim hrabiego Przyłuskiego w Borycinie. Bogumiła często rozmawia z hrabianka Różą , która jest jej rówieśnicą, ale dzieli je mentalna przepaść.

 

„Róża była jak ptak: swobodna, mimo całej tej nadchodzącej grozy, ona zaś niczym kamień rzucony jakąś niewidzialną ręką już zawsze miała trwać w tym miejscu, które jej los wyznaczył.”

 

Jest rok 1939. Spokojne, poukładane życie staje na głowie wraz z wybuchem wojny.

 

„Wraz z trzema niemieckimi bombami spadła na nią pewność, że ten oswojony świat właśnie się skończył, a nowa rzeczywistość, która miała go zastąpić, wydała się jej przerażająca.”

 

Krótko po wybuchu wojny Borycin znalazł się we władaniu NKWD. Rzekome głosowanie przyniosło mieszkańcom taki wybór. Teraz nic już nie będzie takie, jak dawniej. Jedni mieszkańcy wiski znikają bez żadnych wieści, inni padają ofiarą niemieckich represji. Wywózka na Sybir staje się codziennością. Dom zakonny sióstr misjonarek Świętej Rodziny stał się składzikiem dla wrogiej broni. Honor i wartości moralne przestały mieć takie znaczenie, zaczęła się liczyć jedynie możliwość przetrwania, nawet za wszelką cenę.

 

Szymon wciąż pielęgnuje w sobie wpojone zasady, dlatego angażuje się w działalność podziemną. Każdy dzień to drżenie o jego bezpieczeństwo. Każda minuta to niepewność, czy nie będzie ostatnia dla całej rodziny. Małżonkowie się od siebie oddalają.

 

Autorka sugestywnie opisuje Podlasie w pod radziecką i niemiecką okupacją. Przedstawia losy bohaterów, meandry ich życia, które skomplikowała sytuacja społeczno-polityczna. Ukazuje ogromną wolę przetrwania i sposoby budowania nowego niejednokrotnie na gruzach. Udowadnia wartość miłości, rodzicielstwa i przyjaźni. Tak trudno kochać, jeszcze trudniej zapomnieć. Czasem na wertepach najłatwiej sprawdzić wagę uczuć. Bo tam dom twój, gdzie serce twoje.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 344
ISBN: 978-83-6781-355-6
Premiera: 17 września 2024

« Starsze wpisy Recent Entries »