Recenzje

Żaneta Pawlik „Brzydcy ludzie” Zysk i S-ka

Recenzja patronacka

 

Czasem warto usłyszeć ciszę.

 

Już trzy dekady minęły, odkąd zmarła żona Henryka. Niełatwo żyć samotnie, kiedy tak wiele wspomnień kołacze się w głowie. Trzeba sobie jakoś radzić, to jedyna rzecz trzymająca go przy codzienności. Drobne sprawunki, spacery, regularne wizyty córki Trudy są jego całym życiem.  Henrykowi towarzyszy permanentne poczucie przegranej. Wczoraj już było, a jutro jest takie niepewne.

 

Przychodzi czas osiemdziesiątych urodzin Henryka. Miało być przyjemnie, rodzinnie, zwyczajnie. Wyszło jak zwykle, czyli fatalnie. Już sam prezent urodzinowy wywołał złość u jubilata, a to dopiero początek całej serii tłumionych napięć. I jeszcze to tajemnicze zdjęcie z miłosną dedykacją. Co zdarzyło się przed laty? Czy Truda na pewno dobrze zna własnego ojca?

 

Niebawem nadchodzi czas rozstrzygnięć i weryfikacji rodzinnych więzi. Henryk wymaga stałej opieki, co komplikuje życie całej rodziny. Komu potrzebny jest stary „mebel”? W dodatku z przyzwyczajeniami, które trudno zaakceptować?

 

Kiedy życie niemal przeciekło już przez palce, przychodzi czas bilansu. Tyle zmarnowanych szans, tyle złych decyzji. Zresztą, kto wie, czy inne byłyby na pewno dobre? Przemijanie to westchnienie, nostalgia za tym, co mogło się zdarzyć, a jednak się nie zdarzyło. Starość to kruchy czas, kiedy można zastanowić się nad minionym czasem i dokonać bilansu zysków i strat. Rozterki Henryka są pretekstem do zastanowienia nad codzienną rutyną, ucieczką przed pięknem, gdy osacza nas szalony pęd życia. A pamięć jest taka zawodna. Wystarczy chwila, bo zapomnieć na zawsze, bądź mieć tylko mgliste obrazy tego, co kiedyś było ważne. A może to wszystko było snem?

 

Emocje kłębiące się w tej książce, nie pozwalają o sobie zapomnieć. Godna uwagi, warta przeczytania, ku refleksji. Każdy z bohaterów ma coś do przekazania, trzeba tylko uważnie się im przypatrzeć. Można rzecz, rodzina, jakich wiele. Wewnętrzne zgrzyty są codziennością. Przewartościowanie własnych emocji jest czasem trudniejsze, niż pokonanie trudnego górskiego szczytu. Czy metodą na odzyskanie spokoju jest wykrzyczenie frustracji? A może czasem warto usłyszeć ciszę. Po prostu.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 352
ISBN: 978-83-8335-464-4
Premiera: 21 stycznia 2025

Julia Quinn „Ktoś mnie pokochał. Bridgertonowie” Zysk i S-ka

Uważaj, czego pragniesz.

 

Subtelne potyczki słowne, miłosne intrygi, perfekcja w oddaniu klimatu epoki, humor i emocje sięgające zenitu. Uważaj, czego pragniesz, bo możesz to dostać. Druga część Bridgertonów nie zawodzi czytelników. Jest hipnotyzująco, barwnie, uczuciowo i z pazurem.

 

Anthony Bridgerton nigdy nie podejrzewał, że wpadnie w sidła miłości. On, zatwardziały kawaler, przeciwny związkom i zdystansowany do kobiet, staje twarzą w twarz przed uczuciem. I to jakim! Zakazanym i zupełnie niestosownym. Wybrał kandydatkę na żonę spośród wielu pretendujących do tej roli, ale los przygotował mu niespodziankę. Oto siostra Edwiny, Kate, która za wszelką cenę chce zniechęcić ją do ślubu ze znanym w okolicy łotrem i nieczułym łamaczem kobiecych serc Anthony’m i wpada w zastawioną przez siebie pułapkę. Irytujący Bridgerton hipnotyzuje ją swoją osobą. Z kolei Anthony nie może się uwolnić od myśli o intrygantce Kate, która z pewnością nie powinna być u jego boku. Co z tego wyniknie?

 

Czarująco jest w świecie wykreowanym przez Julię Quinn. Pięknie oddane realia, świetny humor sytuacyjny, wytrawne dialogi i niełatwa miłość grają tu pierwsze skrzypce. Gotowe kadry przesuwają się przed oczami. Lekka i przyjemna lektura ma także drugie dno, które zachwyca. Bo miłość zawsze ma rację, nawet gdy jest nieproszona i niechciana. Pragnienia, marzenia i sny czasem się spełniają, ku zaskoczeniu marzących. Droga do zatwardziałych serc nie jest prosta, ale właśnie te zakręty i wyboje czynią ją tak urokliwą.

 

Nowe wydanie zachwyca bogatą szatą graficzną. Trzymając tę książkę w rękach poczułam się jakby czas się cofnął. Kolorystyka barwionych krawędzi kartek przywołuje wspomnienia dawnych papeterii, a stylowa, złocona okładka wręcz przenosi do rezydencji Bridgertonów. Uwielbiam tę serię w tak uroczym, pięknym wydaniu! Zachęcam do przeczytania!

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 480
ISBN: 978-83-8335-415-6
Tłumacz: Agnieszka Kowalska, Katarzyna Krawczyk
Premiera: 3 grudnia 2024

Julia Quinn „Mój książę. Bridgertonowie” Zysk i S-ka

Zawrzyjmy pewien układ…

 

Ujmująca, romantyczna opowieść o potrzebie akceptacji, ścieraniu się ze słabościami oraz o miłości, która wcale nie musi być od pierwszego wejrzenia. Czasem bowiem wystarczy zawrzeć pewien układ, by potem wejść na drogę dojrzewania do prawdziwego, głębokiego uczucia.

 

Simon Hastings był długo wyczekiwanym następcą tronu. Miał być idealny, ale los pokrzyżował nieco plany króla. Oto jego wspaniały syn okazał się wielkim rozczarowaniem. Ciężka praca opiekunki oraz doskonała edukacja Simona przyczyniły się do tego, że wrócił do łask dworskich jako dorosły już książę. Teraz jest rozchwytywaną partią wśród kobiet, pretendentek do tronu, ale on nie jest zainteresowany żadną z nich. Los stawia na jego drodze błyskotliwą, bezkompromisową Daphne Bridgerton i nic już nie jest takie samo, jak kiedyś.

 

Daphne jest najmłodszą z rodzeństwa Bridgerton. Urocza, inteligentna, o wysokim poczuciu humoru, jest idealną kandydatką na przyjaciółkę i wciąż nie widać wokół niej adoratorów. Układ, który proponuje jej książę Simon, jest idealnym rozwiązaniem dla obojga. Świetnie bawią się w swoim towarzystwie i nic nie wskazuje na to, by ktoś rozgryzł ich relację. Jedynie Anthony, najstarszy brat Daphne i przyjaciel Simona ze studiów, przeczuwa, że może być inaczej. Za nic nie dopuści do tego związku. Tylko że miłość ma to do siebie, że nie zważa na przeszkody.

 

Jakże cudownie czyta się tę powieść! Każda strona jest jak słodki nektar, którego spijanie jest czystą przyjemnością. Julia Quinn pisze w oryginalny, porywający sposób, pięknie oddając klimat londyńskich rezydencji, środowiska wyższych sfer i wystawnych balów. Nie brakuje też emocji, tak prawdziwych i wyjątkowych w swej prostocie. A do tego doskonały humor, jako symboliczna wisienka na torcie. Warto zaangażować się w losy bohaterów i przeżyć ich wyjątkową miłość wraz z nimi.

 

Najnowsze wydanie imponuje wyglądem! Barwione krawędzie kartek, stylowa okładka ze złoceniami, cudowne grzbiety oraz grafiki kwiatów na wewnętrznych wyklejkach, wręcz przenoszą do dawnych czasów. Samo trzymanie tej książki w rękach jest przyjemnością w czystej postaci. Bardzo, bardzo polecam! Gratulacje dla Wydawnictwa za tak dopracowaną szatę graficzną!

 

Oprawa: twarda
Stron: 480
ISBN: 978-83-8335-391-3
Tłumacz: Wiesław Lipowski
Premiera: 3 grudnia 2024

Magdalena Witkiewicz „Jeszcze się kiedyś spotkamy” Pracownia Dobrych Myśli

Życie to czekanie?

 

Wielka siła tkwi w miłości. Można na nią czekać latami, wciąż pragnąc powrotu pięknych chwil. Tak może upłynąć całe życie. Warto opierać je na czekaniu?

 

Tak wiele wzruszeń serwuje nam autorka w tej powieści, że trudno odciąć się od bohaterów i historii, którą przeżyli. Kiedy już przeczytamy ostatnie zdanie i z westchnieniem zamkniemy książkę, poznani w niej ludzie stają się bliscy, zostają z nami na długo i zmuszają do myślenia. Jakże często na coś lub kogoś czekamy, zamiast brać życie w ręce i cieszyć się każdą chwilą. Na tym czekaniu można oprzeć swoją codzienność i sprawić, że stanie się szkieletem całego życia. Zadajmy sobie pytanie, czy warto?

 

Justyna poznaje historię swojej babci i jej przyjaciół. Historię, która nie pozostawia obojętnym. Historię, z której wiele wniosków można wyciągnąć dla siebie i zbudować własny, zupełnie inny niż dotąd, drogowskaz na życie. Adela wciąż czekała na swojego Franciszka i liczyła, że wróci z wojny. Przecież jej to obiecał, więc musi się wywiązać z danego słowa. Ich przyjaciele, Joachim, Rachela, Jan i Sabina też mieli śmiałe plany i wielkie marzenia. Tak wiele ich łączyło, choć dzieliło jeszcze więcej. Wojna zweryfikowała, kto jest kim i nie pozwoliła zbudować świetlanej przyszłości. Trzeba było podporządkować się jej wymogom, a te niejednokrotnie były ponad ludzkie siły. Komu uda się zrealizować plany? Czy czekanie warte jest zachodu?

 

To niebywałe, ale Justyna też czeka. Po tylu latach historia oczekiwania na ukochanego zostaje powielona. Jej chłopak ma wrócić z USA, ale nie wiadomo, kiedy tu nastąpi. Czy Justyna może mieć gwarancję na ich wspólną przyszłość? Magdalena Witkiewicz nawiązuje do wątku psychologii transgeneracyjnej i pokazuje, że życie może się opierać na powielaniu zdarzeń z życia przodków. Bez względu na czas i uwarunkowania członkowie z różnych pokoleń jednej rodziny wybierają podobne warianty zachowań. Potwierdza się zasada, że losy przodków determinują życie kolejnych pokoleń. Kto wie, może w rodzinach czytelników również miały miejsce podobne sytuacje? Warto wziąć pod lupę tu i teraz oraz to, co było.

 

To jedna z tych książek, które zostają w głowie na długo. Różne oblicza miłości, trudne wybory, nieprzewidziane koleje losu, chwytające za serce przeżycia i magia chwili otwierającej oczy na prawdę. To powieść pachnąca tęsknotą, bólem, czekaniem i niezapominajkami. Magda Witkiewicz po raz kolejny zachwyca wrażliwością, dbałością o szczegóły, emocjami i życiowym przekazem. Piękna książka, którą warto przeczytać, by przekonać się jak przeszłość może wpływać na teraźniejszość. Wzruszenia i niecodzienne przeżycia gwarantowane.

 

Jeszcze słów kilka o tym wydaniu. Jest przepiękne! Motyw niezapominajek na brzegach kartek dodaje książce niepowtarzalności, uroku, sielskości. Pracownia Dobrych Myśli dopieściła każdy detal. Czytanie takich książek to niebywała przyjemność. Polecam i Wam wziąć ją do ręki i zanurzyć się w historii o miłości, czekaniu, sile, cierpliwości i całym morzu emocji. Tak, moje serce zostało literacko poruszone. I o to chodzi w dobrych książkach!

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 512
ISBN: 978-83-6835-100-2
Premiera: 15 stycznia 2025

John Devolle „Planety” Zysk i S-ka

Kręcą się, kręcą, jak szalone!

 

W Układzie Słonecznym wirują planety. Chcecie je bliżej poznać? Sięgnijcie po tę książeczkę. Z pewnością spodoba się małym czytelnikom i, kto wie, może połkną kosmicznego bakcyla?

 

Króluje Słonce, to jasne jak słońce! Wokół niego kręcą się planety, jak szalone. Każda inaczej, w innym tempie. Niebywałe, jak wiele dzieje się w kosmosie każdego dnia! Choć czasem wydaje nam się, że jest nudno, ale to tylko złudzenie. Nie widzimy tego na co dzień, ale wciąż wirujemy z szaloną prędkością.

 

Dlaczego po jednej stronie Merkurego jest bardzo gorąco, a po drugiej strasznie zimno? Czy możliwe jest zjedzenia spaghetti na Marsie? Co tak cuchnie na Wenus? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi właśnie w tej książeczce.

 

Niedużo tekstu, a tak wiele ważnych treści. Na początek zdobywania wiedzy o kosmosie jest w sam raz. Pięknie podana wiedza, okraszona ekspresyjnymi ilustracjami. Takie książeczki to istny skarb! Kosmiczny i intrygujący.

 

Dużo ciekawostek i pretekstów do zgłębiania wiedzy to gwarancja dobrze spędzonego czasu. Polecam z pełną odpowiedzialnością! Zapnijcie pasy i ruszajcie w tę niezwykłą podróż do kosmicznej przestrzeni kryjącej wiele tajemnic. Oj, dzieje się, dzieje. Miłej podróży!

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
ISBN: 978-83-8335-425-5
Tłumaczenie: Marta Piotrowicz-Kendzia
Premiera: 3 grudnia 2024

« Starsze wpisy