Tag będzie dobrze

Aleksandra Kern „Będzie dobrze” Prozami

Póki oddycham, mam nadzieję.

 

Poruszająca i wciągająca opowieść o mozolnym dźwiganiu bagażu doświadczeń wynikających z nieuleczalnej i niezidentyfikowanej choroby, szukaniu drobnych przyjemności w codzienności obarczonej cierpieniem oraz o wyrokach losu, które zyskują szansę na zmianę. Na pograniczu jawy i snu, realizmu i transcendencji, faktów i marzeń. Ujmująca, chwilami smutna, ale zawsze z pokładami nadziei.

 

Ela Walczak ma zaledwie dwadzieścia lat, a już tyle bagażu doświadczeń związanych z chorobą. Jej życie ogranicza się do domu, wizyt u lekarzy, pobytu w szpitalu i kontaktów wirtualnych z przyjaciółką, której nie jest w stanie powiedzieć prawdy o sobie. Dziwna choroba, której żaden lekarz jak dotąd nie nazwał po imieniu, jest uciążliwym towarzyszem każdego dnia. Ela wciąż liczy na diagnozę, aby wreszcie mogła podjąć leczenie, ale znikąd nie widać tak wyczekiwanego światełka w tunelu.

 

Kiedy Ela trafia do doktora Tynieckiego, cała rodzina oczekuje na przełom. Doskonały specjalista z pewnością określi przyczyny choroby, a wdrożone leczenie pozwoli na powrót do normalności. Ela trafia do szpitala, w którym przyjdzie jej spędzić wiele kolejnych dni. Tam pozna inne pacjentki i różne charaktery ludzi. Tam spotka Draco. On wiele wie o Eli i potrafi wczuć się w jej przeżycia. Niezwykła znajomość okazuje się krokiem do nieosiągalnych bram innego życia. Draco jest Asystentem Śmierci. Jej śmierci. Dlaczego się jej ukazał i co z tego wyniknie? Ela stanie przed poważnym wyborem, a jej decyzje mogą wpłynąć na życie innych.

 

Ta książka to, jak dla mnie, odkrycie roku. Dojrzały debiut, świetnie poprowadzona i niebanalna fabuła, doskonałe i dające do myślenia refleksje bohaterki. Niemal jedno miejsce akcji – szpital, nie licząc kilku epizodów w domu bohaterki, a jednak tak frapująca i pozostająca w głowie na długo historia. Zdecydowanie godna uwagi powieść, którą z powodzeniem można przenieść na ekran. Utrzymana w gatunku new adult, a jednak na tyle dojrzała, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Jeśli szukacie historii z pogranicza jawy i snu, to doskonały wybór. I jeszcze jedno, czytając tę książkę wciąż miałam w głowie genialny film „Joe Black”. Brawo dla autorki za tak wielkie emocje oddane w wyśmienity sposób. Nazwisko Kern zapisuję do ulubionych.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 450
ISBN: 978-83-6717-365-0
Premiera: 18 października 2023