Abonament na dyrdemyje.
Życie pełne zaskoczenia. Życie tak zwyczajne. I tak niezwyczajne w swej zwykłości. Bo piękno tkwi w drobiazgach, które tak często spychamy na margines. Może pora przestać uciekać i zacząć żyć?
Joanna niedawno przeprowadziła się do rodzinnego Kociewia, choć może nie do końca tak sobie wyobrażała swe dojrzałe życie. Jakoś to poukładać trzeba, więc po całym emocjonalnie potarganiu czas na spokój i odrobinę stagnacji. Co takiego? Nie tędy droga! Joanna nawet w spokojnym Kociewiu znajdzie tę cudowną nutką szaleństwa. I chyba w tym szaleństwie jest metoda. Będąc narzeczoną Artura, z wyznaczona datą ślubu, przeżywa gorące chwile z Jaromirem i wypłakuje się na ramieniu Wiktora. I co z tym począć? Kto jest jej przeznaczony? Ponoć zakochani widzą słonia na suficie. Hm, co zrobić, gdy wcale go nie widać? Miłość to nie wszystko. Joanna wynajmuje lokal pod wymarzoną kawiarnię i szybko wprowadza zamierzenia w czyn. Ta kawiarnia ma duszę, nikt temu nie zaprzeczy. Jest też wolontariat, któremu Joanna oddaje pełnię serca. Hospicjum dla dzieci to miejsce, w którym czas się zatrzymał, a wszyscy modlą się, by nagle nie zaczął pędzić do przodu…
Prawdziwie życiowa powieść. Są rozterki, niezdecydowanie i upór. Są też smutki, niepowodzenia, zakręty losu i radości. Jest cudna gwara kaszubska! Pani Aniu, ruchanki z fjutem urzekły mnie do cna! Takie to życiowe dyrdemyje serwuje czytelnikom autorka w tej energetycznej powieści. Polecam.
Oprawa: miękka
Liczba stron: 304
ISBN: 978-83-6568-412-7
Premiera: 15 marca 2017
Podziękowania dla Szarej Godziny.