Kulinarne

Bartek Kieżun „Jerozolima do zjedzenia” Buchmann

Gotowanie po cichu jest nudne.

 

Jak połączyć w całość nieprzystające do siebie światy? Każdy chce od Jerozolimy czegoś innego i każdy chce zbyt wiele. Autor zabiera czytelników w podróż do miasta, w którym mieszają się nie tylko kultury i wyznania, ale także smaki.

 

Każda wędrówka po Jerozolimie to odkrywanie kolejnego zabytku, a towarzyszy temu przepis na jakieś danie charakterystyczne dla tego miasta. Do każdego zaś przepisu dołączona jest piosenka, bo gotowanie po cichu jest nudne, jak twierdzi autor. Dodatkowo przepis opatrzony jest wielką fotografią, co wyjątkowo zachęca do spróbowania, bo ślinka aż cieknie na sam widok.

 

Chałki, precle, humus, kapuśniak, ale też sabich, keftes de prassa, falafel i kreplachy. Potraw na śniadanie, danie główne i deser jest tu dostatek. Autor jest wnikliwy w odkrywaniu zabytków i bardzo dociekliwy, jeśli chodzi o jerozolimskie smaki. Czapki z głów za tak idealne połączenie!

 

Tak wiele można odkryć w tej książce! Dla jednych będzie to opowieść o podróży do miasta sprzeczności i niepokojów. Dla innych inspirująca książka kucharska do wykorzystania każdego dnia lub od święta. Będą też tacy, którzy odkryją tu prawdziwego ducha, bo autor szczerze opowiada o własnych przeżyciach związanych z wędrówką po tym mieście i dzieli się własnymi duchowymi doznaniami. Jak dla mnie to monumentalna opowieść o smakowitej podróży, która inspiruje do odkrywania i poszerzania wiedzy o Jerozolimie. Szczególnie w tak trudnym czasie.

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 304
ISBN: 978-83-8319-157-7
Premiera: 25 października 2023

Iwona Banach „Białe święta, zimny trup” Dragon

Jak przetrwać święta.

 

Święta są jak piękne czerwone jabłko – pachnące, kuszące, atrakcyjne. Cóż, czasem bywa robaczywe, ale to przecież niewiele znaczący drobiazg. Święta to święta, więc trzeba je jakoś przetrwać rozkoszując się smakami, zapachami, komercją i plastikiem. Ech, niektórzy wolą metal, na przykład taka Emilia Gałązka, która w tym roku postanowiła sprawić sobie metalową choinkę. Bynajmniej nie poszła w tym celu do sklepu z nowoczesnym designem, lecz zrobiła ją sobie sama. A co to, gwoździ czy bagnetów z wojny nie ma w domu?

 

Nie oszukujmy się, dla wielu święta to czas bójek, podpaleń, rozwodów, różnych czynów karalnych oraz mniejszych czy większych przestępstw. Każdy jakoś sobie radzi ze świętami, bo skoro mają być magiczne…

 

Już wiemy, że u Gałązkowej w Duchołazach święta miały upłynąć pod znakiem wszechobecnego metalu, wizji końca świata i grzybów. Krótko mówiąc ma być na ostro, więc bojący się nowinek muszą usunąć się na ten czas z domu. Wiadomo, młoda matka, czyli Magda, z pewnością zabierze swoje ośmiomiesięczne szczęście daleko stąd, a jej ukochany mąż Mikołaj, chcąc nie chcąc, też się oddali z domu. U Pawła i Simony w Słodzinku z pewnością będzie im bezpiecznej. Hm, czy aby na pewno? Odnalezione tam zwłoki nie napawają optymizmem, w dodatku w okolicy grasuje wilkołak. Byłabym zapomniała, jest jeszcze Babenstein, której, jak każdej hardej babie przystało, ani się śni robić przedświąteczne porządki. Żyć nie umierać, zaiste!

 

„Poznawanie ludzi w knajpach jest jak poznawanie ludzi na Facebooku. Tu też obowiązują filtry. To, co widać, stanowi wypadkową alkoholu i siedzących dookoła znajomych, ale warto próbować. ”

 

Jesteście gotowi na jazdę bez trzymanki przez niby spokojne wioski, w  których trup ściele się gęsto, a stereotypy nadal rządzą światem? Zagadka kryminalna, moc absurdów, dialogi kipiące humorem i specyficzny, bo okraszony ironią, dystans do rzeczywistości gwarantowane! Komedia kryminalna spod pióra Iwony Banach to doskonały wybór, jeśli macie ochotę na odskocznię od szarej rzeczywistości i inteligentne poczucie humoru. Kto wie, może znajdziecie tu doskonałą receptę na to, jak przetrwać święta. I już!

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-8274-303-6
Premiera: 11 października 2023

Mia Ohrn, Ulrika Pousette „Czekoladowe kulki” Wydawnictwo Literackie

czekoladowe-kulki

Let’s roll!

 

Czekoladowe kulki wymyślono w Danii w czasie drugiej wojny światowej. To genialny wynalazek, bo wystarczy zaledwie kilka prostych produktów, które są w każdej kuchni, by wyczarować z nich cuda. Są pyszne! Pachną kakao, kawą, wanilią, kokosem i czym tylko jeszcze zechcecie, bo każdy przepis można udoskonalać po swojemu. Rozmaitość kulek jest nieskończona i to jest pięknie? To jak? Let’s roll!

 

Fenomen smaku kulek polega na składnikach, które wrzucamy do misy, miksujemy i odpowiednio doprawiamy. Przepisy są bajecznie proste, a czas wykonania krótki. Kulka idealna, to tak, która będzie nam najbardziej smakowała, ale jest też na nią przepis podstawowy. Czym potem ją obtoczymy, to już zależy od inwencji twórczej. Dla odważnych jest też bułka z kulką na śniadanie. Pychotki!

 

Kuli z toffi, na patyczkach, z malinami, z cynamonem, albo z pomarańczową nutą. Tort kulkowy i kulki piernikowe, bo święta za pasem. Są też kulki z nuta bekonu, a nawet z herbatą matcha. Wybór kulek jest ogromny.

 

Jeśli czekoladowe kulki nadal was nie przekonują, to może pora spróbować? Fotografie towarzyszące przepisom nie pozostawiają wątpliwości – muszą być pyszne. I z pewnością kryje się nich smak dzieciństwa. Po prostu, to łakocie pełne smaku. Polecam.

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 114
ISBN: 978-83-0807-690-3
Premiera: 9 listopada 2022

„Dynia od kuchni. 50 przepisów na jesień” Buchmann

dynia

Dynia na okrągło.

 

Dynia to warzywo, które lubi eksperymenty. Nie boi się różnych form i w każdej świetnie się sprawdza. Pieczona, smażona, duszona, na surowo, marynowana – do wyboru, do koloru! Na słodko, pikantna, w towarzystwie innych warzyw lub owoców, zawsze wypada wyśmienicie. Dynia ma bowiem wyrafinowany smak i swój niepowtarzalny styl, a do tego piękny kolor! Tylko jak się do niej dobrać? Hm, to może wydawać się największym problemem, ale dzięki tej książce również na to znajdzie się rada.

 

Królowa jesiennych warzyw ma w sobie to coś, za czym tęskni się cały rok. Nie dość, ze dobrze wygląda, to jeszcze obłędnie smakuje i jest bohaterką wielu kulinarnych wariacji. Ot, taka szalona ta królowa! Wygląd i smak to nie wszystko, bo trzeba też wspomnieć o jej wartościach odżywczych. Warto się z nią zaprzyjaźnić i zaprosić na stałe do swojej kuchni.

 

Gatunków dyni jest aż dwadzieścia, więc warto je poznać, aby potem wiedzieć, co z której najlepiej przyrządzić. I tu tez z pomocą przychodzi ta książka. We wstępie znajdziecie przydatne informacje o różnych gatunkach dyni, aby potem nie błądzić i wiedzieć z czym się to je.

 

Kulinarne inspiracje z dynią w roli głównej to cały wachlarz możliwości. Od rana do nocy. Bo dynia jest dobra zarówno jako przystawka, mus, dżem, puree, a także w formie zupy, placuszków, dodatków do drugiego dania. Może to was zdziwi, ale dynia to również bohaterka pysznego latte, a  mianowicie pumpkin spice latte.

 

Warto polubić dynię, bo tak wiele możliwości kulinarnych nam dostarcza. Do tego pięknie wygląda jako ozdoba jesiennej kuchni i ma pestki, które są smaczne i wartościowe. Po prostu, dynia to skarb, którego trzeba strzec i nie bać się kolejnych inspiracji z nią w roli głównej.

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
ISBN: 978-83-8318-029-8
Premiera: 12 października 2022

Joshua Weissman „Kuchnia bezwzględna” Znak Jednym Słowem

kuchnia-bezwzgledna

Kulinarna intuicja.

 

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, w jaki sposób powstaje jedzenie? Powiedziecie, co za pytanie! Przecież codziennie gotujecie! Jasne! Codziennie. Tylko czy naprawdę gotujecie? A może w oparciu o półprodukty, wrzucacie coś do garnka, by szybko znalazło się na talerzu? Współczesna kuchnia w każdym domu opiera się na instant. A może zacząć od nowa? Zaczerpnąć wiedzy sprzed lat i zacząć naprawdę przygotowywać posiłki od podstaw? Joshua Weissman łamie schematy i zachęca do odkrywania kulinarnej intuicji, która jest ważniejsza niż jakiekolwiek teoretyczne przygotowanie. Bo gotować z intuicją, to otworzyć drzwi do prawdziwego smaku.

 

Jedzenie trzeba „zbudować”. To budowanie może wydawać się żmudne, ale smak wynagrodzi wszystkie „ale”. Sztuka polega na stawaniu się samowystarczalnym kucharzem, któremu nie szkodzi zamknięty sklep w niedzielę, bo wszystko można przygotować samodzielnie. Bułki, ketchup, majonez, sos, bulion. Tak niewiele trzeba, by zamiast gotowych słoiczków, butelek i kostek, postawić na zdrowie, świeżość i smak.

 

Autor zaczyna od podstaw, na których opiera się większość dań. Dlatego zacznijcie czerpać radość z marynat, sosów, majonezów, własnoręcznie zrobionych dżemów, masła orzechowego i smalcu. To naprawdę nie jest trudne. Wystarczy odrobina chęci i zaangażowania. Efekt finalny to wielka satysfakcja.

 

Kiedy już opanujecie podstawy, czas na pieczywo. Bułka z masłem! Same bułki nie wymagają może aż tyle umiejętności, ale zrobienie zakwasu to sztuka, którą opanujecie bez trudu z przepisem autora. Potem czas na dania oparte na podkładzie, czyli śniadania, obiady, kolacje, desery, przystawki. Krótko mówiąc, jest już z górki!

 

Ten kulinarny poradnik jest napisany z dużym poczuciem humoru i dystansem do porażek, które przecież w kuchni zdarzają się często. Kuchnia jest bezwzględna i wymaga treningu, więc nie trzeba zrażać się po pierwszej próbie, która często jest nieudana, jak pierwszy naleśnik. Joshua Weissman nie jest natarczywy ze swoimi wskazówkami, raczej zachowuje umiar w dawaniu rad. Ma za to świetne podejście do czytelnika, którego traktuje jak partnera, choć przecież niewielu wśród nich to zawodowi kucharze. Uczy poszukiwania kulinarnej intuicji, która jest źródłem prawdziwej satysfakcji w kuchni. Bezwzględnie polecam!

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 264
ISBN: 978-83-2407654-3
Premiera: 27 kwietnia 2022

ZNAK_jednymslowem

« Starsze wpisy