31 stycznia 2024

Magdalena Majcher „Żony mundurowych. Historie policyjnych rodzin” Pascal

Cena spokoju.

 

„Człowiek z policji wyjdzie, a policja z człowieka – nigdy.”

 

Czy łatwo być żoną policjanta? Zawód jak każdy inny? Magdalena Majcher z empatią przypatruje się osobom najbliższym policjantom. Zadaje im pytania, ale przede wszystkim słucha, by z wypowiedzianych słów wyłowić to, co najistotniejsze. Jedenaście kobiet i jeden mężczyzna – żony, partnerki, córki, teściowe, mąż. Co kryje się za mundurem? Jak wysoką cenę trzeba płacić za codzienną służbę? Czy piętno stereotypów i nadszarpniętego wizerunku formacji rzuca cień na zwyczajne życie policjantów?

 

Pozornie, ludzie ze stali. Odporni na stres, twardzi, bezkompromisowi. W głębi duszy, poranieni, z syndromem węszenia, przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa najbliższych. Często z nałogami i skłonnością do przemocy. Stróże prawa są różni, nie da się ich umieścić w jednym zbiorze emocji. Skąd biorą się ich lęki? Czy udaje się im ochronić bliskich przed chorobliwym strachem przy każdym spóźnieniu?

 

Z zamieszczonych tu rozmów wyłania się wielobarwny portret policjantów uwikłanych w duszącą codzienność. Opowiadają o tym ich bliscy, którzy wciąż oglądają się za siebie w strachu przed rozszyfrowaniem ich tożsamości. Cena spokoju jest wysoka. Właśnie najbliższe osoby muszą znosić najwięcej. Czasem jest to skrajne milczenie, innym razem przemoc, bywa też płaszczyk pozorów, po którym kryją się prawdziwe demony.

 

Warto przeczytać i, choć na chwilę, wczuć się w te emocje. Zawód jak każdy inny, jednak podszyty ryzykiem i lękiem charakterystycznym tylko dla niego. Zanim zaczniecie oceniać, przeczytajcie.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 272
ISBN: 978-83-8317-158-6
Premiera: 10 stycznia 2024

Aleksandra Kozłowska „Ambulans jedzie na wieś” Znak

Furtka do zdrowego uśmiechu.

 

Plombowali, rwali, szyli, przekonywali do higieny jamy ustnej. Młodzi dentyści, którzy podjęli się misji krzewienia stomatologii na wsiach, gdzie dentystyczne wiertło nie istniało. Na szczęście były objazdowe gabinety, które podobnie jak objazdowe kino, przyciągały ciekawskich. A skoro już udało się ich przyciągnąć, to trzeba było to wykorzystać. Fotel dentystyczny w ambulansie niewątpliwie budził grozę, ale był jedynym ratunkiem dla uzębienia wymagającego natychmiastowej reanimacji.

 

Teresa Radecka-Kozłowska, matka autorki, w latach sześćdziesiątych minionego stulecia pracowała w objazdowym ambulansie dentystycznym. Jej rewirem były Warmia i Mazury, zwłaszcza miejscowości Budry, Kruklanki, Kuty, Możdżanki, Małdyty, Warpuny. Wiele wspomnień, wiele ludzkich historii i jedno, co łączy: podążanie z kagankiem stomatologii przez wielkie morze niewiedzy i zaniedbania. Próchnica szalała, bo nie przykładano wagi do higieny jamy ustnej. Objazdowa fluoryzacja, choć trochę, zmieniała rzeczywistość. Jakby na to nie patrzeć, ambulans jadący przez wieś budził grozę.

 

Wędrowni wyrwizęby wzbudzali respekt, ale też ciekawość. Dzięki niej stomatologia mogła się rozwijać. Dentobusy niejednokrotnie była jedyną deska ratunku dla ludzkich zębów. Sądzicie, że to wymysł dawnych czasów i teraz dentobusy nie maja racji bytu? Otóż nie! zwalczanie dziecięcej próchnicy nadal jest ważne, a dentobusy docierające do najdalszych miejscowości bywają furtką do zdrowego uśmiechu.

 

W tej książce znajdziecie kawałek historii polskiej stomatologii objazdowej, w dużej mierze opartej na rodzinnych wspomnieniach i relacjach. Oprócz trudu pracy na ugorze, mamy tu też obraz polskiej wsi powojennej, gdzie mentalność ludzi pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza w sferze nowinek medycznych. Bieda i zacofanie zrobiły swoje. Na szczęście peregrynacja stomatologów przyczyniał się do zmian w dbałości o nieco bardziej zdrowy uśmiech u ludzi. Warto sięgnąć po tę książkę, aby przenieść się do minionego wieku i doświadczyć zmian, które etapami zachodziły w polskiej stomatologii.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-2406-693-3
Premiera: 24 stycznia 2024

Dorota Milli „Kobieta w słońcu” Luna

Z radością ku słońcu.

 

W życiu przechodzi się różne poziomy, zrównoważone, kryzysowe i rozwojowe. Sztuką jest wyciągnąć z nich właściwe wnioski i tak układać nowe ścieżki, by było na nich słońce niosące nadzieję na zupełnie inne, lepsze jutro. Często nowa siła budzi się w prawdziwej burzy, kiedy zupełnie nie myśli się o tym, że złe chwile mogą przynieść upragnione szczęście.

 

„Czasem mówi się, że nie ma co tracić energii na udowadnianie komuś, że postąpił źle, zrobi to karma, wystarczy tylko cierpliwie poczekać z lampką wina w dłoni.”

 

W życiu trzech przyjaciółek, Aletty Eryki i Julii, wydarzyło się sporo złych rzeczy. Prawdziwa siła polega na tym, by otrząsną się z problemów i dostrzec te jaśniejsze strony codzienności. Kobiety wspierają się nawzajem, wiec łatwiej im uwierzyć w jasny horyzont. Nawet jeśli wewnętrznie jest się przygnębionym, przyjaciółki zrobią wszystko, aby pokazać palcem słońce czekające na nasz uśmiech.

 

Psychoterapeutka Aletta pomaga wielu ludziom, ale sama ze sobą ma kłopot, bo wciąż nie rozliczyła sekretów z przeszłości. Czas wziąć byka za rogi i odnaleźć własne korzenie, tylko to pomoże budować nową perspektywę. Odkrywanie przeszłości może być zaskakujące, a nawet bolesne, ale czas się z tym zmierzyć. Kto wie, może Aletta zrozumie trudną prawdę szybciej, niż mogłaby podejrzewać?

 

Eryka już wie, że tylko rozwód z mężem da jej szansę na odnalezienie spokoju i własnego szczęścia. Oglądanie się na innych i ciągłe patrzenie za siebie, nie pozwoli dać szansy nieznanemu, a przecież może w pełni realnemu i wymarzonemu.

 

Julia po latach trwania w toksycznym związku, wreszcie postanawia wyzwolić się z poczucia winy, które ją dławi. Jej związek z Wojtkiem nabiera rumieńców i czas zdecydować, która droga będzie ta właściwą.

 

Kołobrzeg w pełni lata to wyjątkowe miejsce. Są miejsca, które kuszą klimatem i dodają optymizmu, nawet wtedy, gdy pogoda jest ponura. Przecież po każdej burzy musi wyjść słońce. Tylko od nas zależy, czy chcemy iść w jego stronę.

 

Klimatyczna, wielowątkowa opowieść, która niesie nadzieję i przypomina, że każdy jest kreatorem własnego losu. Historie trzech kobiet, które połączyła przyjaźń, jest zaczynem do budowania pewności siebie, odwagi i charyzmy, tak potrzebnej do zmagania się z codziennością. Satysfakcjonujące czytelników zakończenie serii daje poczucie, że nawet po wielu koleinach na drodze życia, przychodzi moment poprawy i nowych perspektyw. Warto w to wierzyć.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-6799-621-1
Premiera: 17 stycznia 2024

Krystal Marquis „Davenportowie” Jaguar

Z dumnie podniesioną głową.

 

Odwaga, charyzma, pasja. Potrzeba wielkiej determinacji, by wcielać je wżycie, gdy za oknem jest rok 1910 i kobiety nadal nie mają równych praw z mężczyznami. W dodatku, ciemna skóra wciąż kojarzy się bardziej ze służbą, niż z arystokracją. Cóż, trzeba mieć zapał i przekonanie do tego, co się robi, aby pokonać przeciwności i iść do przodu z dumnie podniesioną głową. Właśnie takie są kobiety z rodu Davenportów. Pochodzą z jednej z nielicznych czarnoskórych rodzin arystokratycznych w Ameryce, a rodzinny majątek to zasługa ciężkiej pracy i determinacji. Oto, przed laty, Wiliam Davenport był zbiegłym niewolnikiem i założył firmę naprawiającą powozy. Interes okazał się intratny, więc szybko wspiął się na wyżyny. Pieniądze to jednak nie wszystko, bo cała rodzina latami zmagała się z wszechobecnymi stereotypami.

 

Olivia, Helen i John Davenport wiedza, czego chcą, choć ich marzenia dalekie są oczekiwań ich rodziców. Krnąbrność, indywidualizm i odwaga pomagają im walczyć o własne pragnienia, nawet wtedy, gdy sięgają nie tam, gdzie wypadałoby arystokracji. Olivia jest gotowa nagiąć się dla rodziny i wyjść za mąż za mężczyznę, który „jest jej przeznaczony” w kalkulacjach rodziców, ale szyki miesza pewien charyzmatyczny bojownik oprawa obywatelskie. Helen nie szuka romantycznej strony życia, bo jej pasją są automobile, które mogłaby godzinami naprawiać. Z kolei John zakochuje się w pokojówce, Amy-Rose, choć ma na niego oko przyjaciółka Olivii, Ruby. Czy można bardziej pogmatwać niby poukładane arystokratyczne życie?

 

Dynamiczne tempo akcji, wyraziści bohaterowie i doskonale zarysowane tło społeczno-historyczne. Tę książkę czyta się błyskawicznie! Słusznie kojarzy się z Bridgertonami, bo utrzymana jest w podobnym klimacie i łączy je jedno: pewnego rodzaju przekorność i charyzma postaci. Co tu dużo mówić, Davenportowie to chyba bliscy kuzyni Bridgertonów! Jestem absolutnie wciągnięta w ich świat i już czekam na więcej! Po prostu, cudowna historia. I ta okładka. Ech, czapki z głów. Gorąco polecam.

 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-8266-350-1
Premiera: 10 stycznia 2024

Marta Galewska-Kustra, Joanna Kłos „Pucio robi porządek” Nasza Księgarnia

Ręce pełne roboty.

 

Z Puciem i Misią zawsze dużo się dzieje, więc nie można narzekać na nudę. Tym razem rodzeństwo ochoczo sprząta, bo porządek jest bardzo ważny. To nie tylko kwestia estetyki i dobrego samopoczucia, ale również ułatwienie codziennej pracy. Nieoceniony jest fakt, gdy wszystko leży na swoim miejscu i nie trzeba się denerwować w czasie poszukiwań.

 

Tylko czemu tu taki bałagan? Hm, Pucio z Misią mają ręce pełne roboty. Jak sprzątać, kiedy tyle ciekawych rzeczy znajduje się po drodze? Przecież trzeba pobawić się dawno nie widzianą, ba! może nawet zapomnianą już koparką, nieprawdaż? Na szczęście jest tata, który doskonale nadzoruje porządkowanie i wie, jak zmobilizować maluchy do pracy.

 

Posprzątać pokój to jeszcze nic. Wyzwaniem okazuje się kuchnia. Mama ciągle coś tu robi i tyle rzeczy powyjmowała z szafek. Przy pomocy mamy sprzątanie na pewno pójdzie jak z płatka.

 

Wizyta w warsztacie samochodowym to też lekcja dla Pucia i Misi. Okazuje się, że pan mechanik wszystko ma świetnie poukładane, więc nie trudzi się szukając właściwych narzędzi. Wymiana opon idzie szybko, a rodzeństwo jeszcze bardziej docenia wagę porządku.

 

Cóż można powiedzieć? Pucio zachwyca, jak zwykle! Walor edukacyjny tej książeczki jest ogromny, więc jeśli wasze pociechy mają skłonności do bałaganiarstwa i ociągają się ze sprzątaniem, trzeba podsunąć im tę opowieść. Pucio i Misia to świetni nauczyciele, zapewniam.

 

Wiecie co jeszcze mi się spodobało? Współdziałanie całej rodziny i odejście od stereotypów związanych z płcią. Kto powiedział, że mama nie może pojechać do mechanika, a tata posprzątać? Właśnie! Tu możecie liczyć na łamanie utartych schematów.

 

Ilustracje są doskonałe, a zadania do wyszukania z pewnością będą świetną zabawą podczas lektury tej książeczki. Serdecznie polecam!

 

Oprawa: twarda
Liczba stron: 30
ISBN: 978-83-1013-934-4
Premiera: 8 listopada 2023

« Starsze wpisy